- Bez startowego za udział w festiwalu Marika Popowicz i Dariusz Kuć nie wystąpią w Bydgoszczy. Za te same pieniądze, które moglibyśmy tu zarobić, wybieramy start w Norwegii - **grzmi trener Jacek Lewandowski.**
8 czerwca (sobota), początek o godz. 19.00 na stadionie Zawiszy odbędzie się 13. Europejski Festiwal Lekkoatletyczny „Bydgoszcz Cup”. W związku z kryzysem gospodarczym - brakiem sponsora strategicznego oraz faktem, że w Bydgoszczy w tym roku odbyła się już wielka impreza - 40. Mistrzostwa Świata w Biegach Przełajowych, budżet jest trzykrotnie niższy niż w najlepszych latach. Z tego powodu na Zawiszy zabraknie europejskich i światowych gwiazd.
<!** reklama>- Układając program skupiliśmy się na konkurencjach, w których wysoki poziom prezentują bydgoszczanie i inni. Do ich wyników dobraliśmy rywali z zagranicy. Wybraliśmy osiem konkurencji - trzy kobiece: 100 m, 400 m ppł, 800 m oraz pięć męskich: 200 m, 110 m przez płotki, 3 km z przeszkodami, młot i skok o tyczce. Zwycięzcy otrzymają, w kolejności na podium 500-300-200 euro - mówi dyrektor mityngu, Krzysztof Wolsztyński.
Z bydgoskich czołowych lekkoatletów zobaczymy na pewno Dominika Bochenka (110 m ppł), Łukasza Michalskiego (skok o tyczce) - obaj Zawisza, Igę Baumgart (400 m) - BKS. Z powodu kontuzji zabraknie mistrza świata w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego, ale pojawi się na zawodach dla młodzieży przed mityngiem. Grypa opóźniła o miesiąc przygotowania do startu Marcina Lewandowskiego, który w tym czasie będzie na obozie w Szwajcarii.
Najbardziej zaskakujący jest brak dwóch najlepszych polskich sprinterów Zawiszy - Mariki Popowicz i Dariusza Kucia.
- Zamiast startowego zaproponowałem im bonus finansowy: 200 euro za wyniki: 11,55 sekundy dla Mariki na 100 m i 20,80 dla Darka na 200 m - dodaje Krzysztof Wolsztyński.
<!** Image 2 align=none alt="Image 212468" sub="Marika Popowicz i Dariusz Kuć [Fot.: Dariusz Bloch]">- Nie będę owijał w bawełnę - mówi trener Jacek Lewandowski. - Poszło o kasę. Przez 12 lat Marika nigdy nie otrzymała żadnego startowego. Zawsze natomiast była do dyspozycji dyrektora mityngu Krzysztofa Wolsztyńskiego, kiedy miała reklamować mityng podczas konferencji prasowych, czy w działaniach marketingowych. Nigdy również swojego udziału nie odmawiał Dariusz Kuć. Bonus to nie startowe. Uważam, że organizator powinien dbać o zagraniczne gwiazdy, ale także swoich rodaków i miejscowych zawodników. W terminie festiwalu w Bydgoszczy mamy zakontraktowany przez menedżera start w mityngu we Floro (Norwegia), a 10 czerwca w sztafetach w Pradze. Warunki finansowe w Norwegii zbliżone są do propozycji w Bydgoszczy. Uważam, że dość już takiego traktowania miejscowych zawodników, kiedy średniej klasy lekkoatletom z Afryki, bądź krajów byłego Związku Radzieckiego płaci się więcej za udział - za samolot, hotel + nagroda - niż naszym. Jesteśmy jednak otwarci na negocjacje i zmianę warunków, ale na naszych zasadach.
KOMENTARZ
Niespełnionego zawodnika (z powodu kontuzji), ambitnego selekcjonera reprezentacji sprinterek (dwa brązowe medale na mistrzostwach Europy + rekord Polski sztafety 4x100 m) Jacka Lewandowskiego, którego szanuję za sukcesy, lekko poniosło. Wynik, którego oczekuje organizator i za który chce zapłacić, jest w zasięgu możliwości Mariki i Darka. Rywale na bieżni dają nadzieję na zwycięstwo, dodatkowo oboje mogą liczyć na 500 euro jako bonus za uzyskanie minimum na mistrzostwa świata. Czy oferowane nagrody za jeden start na Zawiszy w ciągu roku, to tak mało od miasta, które w przeszłości okazało im i trenerowi wiele dowodów wsparcia, także finansowego?
Sławomir Kabat