Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowy, które chyba nikogo z bydgoszczan nie zbudują - Kronika bydgoska

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Zaniedbany plac Kościeleckich poczeka jeszcze na rękę „wizażysty”
Zaniedbany plac Kościeleckich poczeka jeszcze na rękę „wizażysty”
Nikt na razie nie odnowi nam placu Kościeleckich, nikt też nie pociągnie remontu bulwarów nad Brdą. I to raczej nie koniec wyliczanki z „nikt” na początku zdania.

Wiele wskazuje na to, że rura tłocząca pieniądze na inwestycje publiczne w miastach, w tym Bydgoszczy, zatkała się na dobre. Niczym w przypadku tragedii Odry, zatkanie rury z ciężką forsą nie ma jednej przyczyny. Do kryzysu energetycznego, inflacji i pierwszych objawów spowolnienia gospodarczego dorzucić trzeba polityczny konflikt pomiędzy władzą centralną i samorządową w większości dużych miast.

Niedawny przetarg na rewitalizację placu Kościeleckich był tego dobrym przykładem. Do rywalizacji o intratne, wydawałoby się, zlecenie (bo z niemal całkowitym finansowaniem z budżetu państwa) stanęły tylko dwie firmy. Jedna wpisała się już wcześniej w pamięć bydgoszczan. Niestety, kiepsko. Myślę o Betpolu, który kilka lat temu położył nową nawierzchnię na Starym Rynku, i którą do tej pory, w ramach gwarancji, poprawia. Na razie bez zadowalających efektów. Plac Kościeleckich Betpol gotów nam był urządzić za 14,4 mln złotych. Jego jedyny rywal w tym przetargu, Affabre, zawinszował sobie wyższą cenę - 15,8 mln. Obie kwoty okazały się kosmiczne dla miasta, które na ten cel gotowe było wydać 5,5 mln. Wobec tego przetarg trzeba było unieważnić.

Dysproporcja pomiędzy oczekiwaniami inwestora i potencjalnych wykonawców wprost bije w oczy. Miasto gotowe było zapłacić niemal trzy razy mniej niż oczekiwały firmy budowlane. Zgoda, ceny towarów i usług rosną w Polsce szybko, ale przecież w ciągu kilku miesięcy nie trzykrotnie. Przypominam, że oficjalne dane mówią o około 16-procentowej inflacji w skali roku. Nawet więc gdyby remont placu potrwał, powiedzmy, trzy lata i w tym czasie wykonawca nie mógł liczyć na sukcesywne wpłaty ze strony inwestora, to cena trzykrotnie wyższa od oczekiwanej przez inwestora byłaby niezrozumiała. Wniosek nasuwa się taki, że albo startujące w przetargu firmy budowlane przeszarżowały, albo też wyliczenia miejskich ekspertów od budownictwa były wyjątkowo nietrafne.

Podejrzewam, że mamy tu do czynienia z jednym i drugim naraz. Sądzę przy tym, że większy wpływ na tak dużą rozbieżność miały kiepskie szacunki inwestora. Firma budowlana, która prosperuje wyłącznie dzięki tego rodzaju zleceniom, nie może bowiem aż tak rażąco zawyżać kosztów. Taka strategia szybko doprowadziłaby ją do plajty.

A gdzie tu miejsce dla czynnika politycznego? W przeciwieństwie do analizy kosztów, rozgryźć to nietrudno. Plac Kościeleckich miał wypięknieć głównie dzięki wsparciu z rządowego programu, zwanego Polskim Ładem. To z Polskiego Ładu pochodzić miało 5 mln zł z 5,5 mln, które ratusz zamierzał wydać na plac. Teraz wygląda na to, że 5 milionów z Polskiego Ładu pozostanie nienaruszone, a niezbyt urodziwy plac Kościeleckich dłużej poczeka na swojego wizażystę.

Można sobie zadać pytanie, czy za te 5 milionów nie można było wykonać części remontu, resztę odkładając na lepsze czasy lub kolejną okazję przechwycenia jakiejś dotacji z zewnątrz? Nie wiem, nie mam dość danych, by odpowiedzieć. Wiem natomiast, że władze miasta każdą taką dyskusyjną, jeśli chodzi o wydatki, sytuację wykorzystują do politycznego ataku na rząd i PiS, które, w ich opinii, rujnują miejskie samorządy, bo nimi najczęściej kieruje opozycja.

Zgadam się z jednym z argumentów powtarzanych przez władzę samorządową. Zła jest zasada, zgodnie z którą wykonawca inwestycji finansowanej z Polskiego Ładu może otrzymać częściową zapłatę za wykonane już roboty nie częściej niż raz na rok. Ile firm ma bowiem takie oszczędności na koncie, by np. materiały budowlane kupować rok przed ich planowanym użyciem? Czy to jednak znaczy, że dopóki ta zasada nie zmieni się, albo PiS nie straci władzy, nie będziemy w miastach nic większego budować?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera