Sprawa napadu na sklep w Poznaniu wypłynęła na łamach "Gazety Wyborczej", która poinformowała o niej jako pierwsza. Sprawca zaatakował ekspedientkę, gdy ta się odwróciła po towar.
Zaczął uderzać sprzedawczynię kamieniem żądając wydania pieniędzy - mówi Onetowi Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Kobieta miała otrzymać 50 ciosów kamieniem. Mimo licznych obrażeń, nie są one groźne - informował Smętkowski.
Mężczyzna po tym, jak nie udało mu się otworzyć kasy fiskalnej zaczął uciekać ze sklepu, jednak w pościg za nim udał się jeden z klientów. Sprawca trafił ostatecznie w ręce policji.
Swoje zachowanie motywował problemami finansowymi i wpływem impulsu. Grozi mu 12 lat więzienia. Prokuratura wnioskowała też o areszt tymczasowy dla sprawcy.
Źródło: Onet.
