
Choć miniona kolejka nie obfitowała w spektakularne wpadki, niektórzy zawodnicy pokazali, na co ich stać - oczywiście w jak najgorszym tego słowa znaczeniu. Po raz kolejny z boiska wylecieli Tosik i Piech, na bramce spał Gostomski, a reszta - mimo że prezentowała solidny poziom - odpuściła przed przerwą na mecze reprezentacji. Oto najgorsi piłkarze 11. kolejki Lotto Ekstraklasy.

Maciej Gostomski (Cracovia)
Nie zdołał obronić strzału Imaza w pierwszej połowie i minął się z piłką przy drugim golu Hiszpana. Można powiedzieć, że w pojedynkę "załatwił" Cracovii derby.

Jakub Tosik (Zagłębie Lubin)
Boiskowy bandyta Tosik znów zaprezentował swoje umiejętności. Tym razem nie było zagrożenia zdrowia, ale po prostu sama głupota zawodnika. Wyleciał z boiska za faul taktyczny, mając na koncie żółtą kartkę. Po jego zejściu, Zagłębie nie zdołało już wywieźć z Gdyni trzech punktów.

Arkadiusz Jędrych (Zagłębie Sosnowiec)
Od początku sezonu pokazuje, że nie nadaje się do gry w Ekstraklasie. Mecz z Lechią tylko obnażył jego słabości. Gdańszczanie z łatwością strzelali beniaminkowi gole, a duża w tym zasługa postawy Jędrycha.