MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brałeś prochy? Zapewne nic ci nie zrobią

Redakcja
Przybywa wypadków z udziałem kierowców będących pod wpływem narkotyków. Policja nie ma narzędzi do ich wykrywania. Bydgoska drogówka od kilku miesięcy czeka na nowe narkotestery.

Przybywa wypadków z udziałem kierowców będących pod wpływem narkotyków. Policja nie ma narzędzi do ich wykrywania. Bydgoska drogówka od kilku miesięcy czeka na nowe narkotestery.

Wydział Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy jako jedyny w naszym województwie od wiosny ubiegłego roku dysponuje nowoczesnym narkotesterem Drager Drugtest 5000, ale tylko w teorii. Po wykonaniu kilkudziesięciu testów urządzenie trafiło bowiem do szafy i jest w niej od stycznia 2012 roku, bo wymienne kasetki, bez których sprzęt jest bezużyteczny, szybko się skończyły.

<!** reklama>

Już pierwsze użycie tego narzędzia zakończyło się porażką. Drugtest fałszywie wskazał obecność narkotyków u 26-letniego kierowcy, któremu zatrzymano na kilka tygodni prawo jazdy. Badania krwi pokazały, że mężczyzn był czysty. Dziś chce od policji odszkodowanie.

Bydgoskiej drogówce skończyły się też jednorazowe zestawy Rapid Stat. Na początku tego roku Bydgoszcz otrzymała 30 takich narkotestów, a Toruń 28. W całym regionie rozdano ich 350. W grodzie Kopernika dysponują nimi oszczędnie, zostało im jeszcze 14. Prócz Bydgoszczy nie ma ich już również w Grudziądzu, Lipnie, Radziejowie, Rypinie, Sępólnie i Golubiu-Dobrzyniu.

- Nowe narkotesty zostały już kupione. Czekamy na ich dostarczenie - uspokaja komisarz Monika Chlebicz, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji, tłumacząc, że policjanci używają ich tylko wtedy, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kierowca może być pod wpływem środka innego niż alkohol.

Jak przyznają sami policjanci, po narkotestery sięga się sporadycznie. W 2011 roku w naszym regionie ujawniono ponad 8 tysięcy pijanych kierowców i tylko 14 kierujących pod wpływem innych środków odurzających!

- Kiedy kierowca dziwnie się zachowuje, jest uchachany albo podminowany, to znaczy, że coś brał - mówią policjanci.

- Problem w tym, że po kilku godzinach objawy widoczne gołym okiem zanikają, co nie znaczy, że w organizmie nie ma narkotyku i że nie wpływa on na reakcje psychomotoryczne - mówi bydgoski terapeuta uzależnień Robert Rejniak. 5 lat temu prowadził dla policji szkolenia z rozpoznawania objawów odurzenia narkotykami, na których uczył, m.in., że heroina otumania, marihuana zniekształca odbiór bodźców wzrokowych i słuchowych, a amfetamina sprzyja ryzykownej jeździe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!