Sprawa ma swój początek w styczniu, kiedy to kryminalni uzyskali informację o procederze "znikających" kratek i włazów. Okoliczności wskazywały na to, że ktoś ukradł z terenu Janikowa kilkanaście sztuk takich elementów.
Bracia zostali zatrzymani. Kryminalni pracujący nad tą sprawą udowodnili, że złodzieje byli zainteresowani głównie żeliwem. Działali w Janikowie, ale i w Gniewkowie, Pakości oraz Inowrocławiu.
- Podczas pobytu w jednym z punktów skupu złomu również i tam ukradli metalowe elementy, ale to nie wszystkie zarzuty. W Pakości bowiem włamali się do koparki, skąd skradli między innymi akumulatory, cb radio i klucze. Podczas zatrzymania u młodszego z braci policjanci znaleźli jeszcze blisko 8 gramów narkotyków - relacjonuje asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
Łącznie sprawcy usłyszeli 30 zarzutów kradzieży i włamań. Jeden z nich odpowie też za posiadanie narkotyków. W lipcu kryminalni zamknęli sprawę aktem oskarżenia. Akta trafiły już do prokuratury, a niebawem oceną dowodów zajmie się sąd. Mężczyznom grozi kara więzienia do 10 lat.
Kolejny skradziony właz od studzienki. Tym razem w Sławęcink...
Rodzinna awantura w Pakości. Policja znalazła narkotyki
Rozkopana Pakość. Mija rok od wbicia pierwszego szpadla [zdjęcia]
VOX, Mesajah i Maleńczuk, czyli wielki finał Dni Pakości [zdjęcia]
"Lato się jeszcze nie skończyło". Fireshow w Inowrocławiu:
