
Rajmund Sobieski przed swym zakładem „Sopel” w Bydgoszczy, w którym ręcznie wyprodukowano miliony bombek, jakie miały swych odbiorów na całym świecie, m.in., w USA, Skandynawii, Wielkiej Brytanii, Japonii, a nawet w Australii

Każda szklana bombka ręcznie wyprodukowana w bydgoskim zakładzie Sopel to osobna historia!
- Wytworzenie każdej ozdoby zaczynało się od uformowania szklanej bańki. Doświadczeni pracownicy potrafili nadać jej pożądany kształt niemal bez wykorzystania dodatkowych narzędzi, jednak dla usprawnienia procesu używano przy wydmuchu odpowiednich, gotowych form. Następnie, delikatne szklane bańki pokrywane były błyszczącą, srebrną farbą i dopiero po jej wyschnięciu bombkę ręcznie malowano, doklejano dekoracje lub posypywano brokatem - zdradza ciekawostkę Karol Kantorski, który jako koordynator Szlaku TeH2O w Bydgoszczy wspiera pana Rajmunda Sobieskiego, aby zachować dziedzictwo znikającej fabryki

Każda szklana bombka ręcznie wyprodukowana w bydgoskim zakładzie Sopel to osobna historia!
- Wytworzenie każdej ozdoby zaczynało się od uformowania szklanej bańki. Doświadczeni pracownicy potrafili nadać jej pożądany kształt niemal bez wykorzystania dodatkowych narzędzi, jednak dla usprawnienia procesu używano przy wydmuchu odpowiednich, gotowych form. Następnie, delikatne szklane bańki pokrywane były błyszczącą, srebrną farbą i dopiero po jej wyschnięciu bombkę ręcznie malowano, doklejano dekoracje lub posypywano brokatem - zdradza ciekawostkę Karol Kantorski, który jako koordynator Szlaku TeH2O w Bydgoszczy, wspiera pana Rajmunda Sobieskiego, aby zachować dziedzictwo znikającej fabryki

Każda szklana bombka ręcznie wyprodukowana w bydgoskim zakładzie Sopel to osobna historia!
- Wytworzenie każdej ozdoby zaczynało się od uformowania szklanej bańki. Doświadczeni pracownicy potrafili nadać jej pożądany kształt niemal bez wykorzystania dodatkowych narzędzi, jednak dla usprawnienia procesu używano przy wydmuchu odpowiednich, gotowych form. Następnie, delikatne szklane bańki pokrywane były błyszczącą, srebrną farbą i dopiero po jej wyschnięciu bombkę ręcznie malowano, doklejano dekoracje lub posypywano brokatem - zdradza ciekawostkę Karol Kantorski, który jako koordynator Szlaku TeH2O w Bydgoszczy, wspiera pana Rajmunda Sobieskiego, aby zachować dziedzictwo znikającej fabryki