Powinniśmy cieszyć się z ładnej pogody, ale gdyby aura nie dopisała, szkolna młodzież nie miałaby raczej okazji do czynnego wypoczynku.
Większości rodziców nie stać na to, aby zapewnić atrakcyjny wypoczynek swoim pociechom przez całe wakacje. Dzieci w poszukiwaniu rozrywki chętnie korzystają więc z tego, co mają „pod ręką”. Najbliżej są szkolne sale gimnastyczne. Niestety, do tych ostatnich wstępu nie mają. Za to szkolne boiska pękają w szwach.
- Nasze boisko jest otwarte przez 24 godziny na dobę - mówi Maria Jarosz, dyrektorka SP nr 9. - Gdy tylko odwiedzający nie robią nam kłopotów, nie mamy nic przeciwko temu, żeby zajmowali boisko. Niektórym jednak za daleko jest po piłkę i skracają sobie drogę, przechodząc przez płoty. Niemniej boisko wykorzystywane jest zarówno przez młodzież, jak i dorosłych, którzy chcą pograć w piłkę nożną. Sali gimnastycznej nie udostępniamy. Jest mała, a na osiedlu są atrakcyjniejsze miejsca. Poza tym, prowadzimy tam remont.
W Gimnazjum nr 3 przy ulicy Gawędy jest podobnie. - Boiska do piłki i koszykówki są okupowane przez młodzież - powiedziano nam w szkole. - Jednak na salę gimnastyczną wstępu nie ma. Musimy ją odnowić, aby była gotowa do rozpoczęcia roku szkolnego. Nie wiadomo nawet, czy byłoby zainteresowanie. W taką piękną pogodę nikt nie chce siedzieć na dusznej sali.
Prawdziwym hitem fordońskiego lata jest otwarty na początku lipca basen przy SP nr 65. - Od rana jest tu pełno dzieciaków - mówi Anna Piechocka, sekretarz szkoły. - Po decyzji prezydenta, młodzież ma bezpłatny wstęp do godziny 14 i nie musimy obawiać się o frekwencję. Otworzyliśmy też nasze boiska do piłki i koszykówki. Myślę, że dzieci nie mogą narzekać.