https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Bóg przyjdzie na Tuwima

Paweł Antonkiewicz
Zanosi się na to, że za dwa lata skończą się kłopoty mieszkańców ulicy Tuwima w Nakle. Po opadach będzie ona wreszcie przejezdna, a woda nie zaleje już posesji.

Zanosi się na to, że za dwa lata skończą się kłopoty mieszkańców ulicy Tuwima w Nakle. Po opadach będzie ona wreszcie przejezdna, a woda nie zaleje już posesji.

<!** Image 2 align=right alt="Image 134757" sub="Leszek Barcz poinformował mieszkańców ulicy Tuwima o budowie kanalizacji i możliwościach pomocy gminy podczas przyłączania się do niej, bo jak się okazuje, inwestor, czyli gmina sfinasuje wyłącznie budowę kolektora głównego. Mieszkańcy mają nadzieję, że teraz będzie się im tu żyło lepiej / Fot. Paweł Antonkiewicz">- Na Tuwima Boga ni ma - określa sytuację na oddalonej od centrum ulicy jeden z mieszkańców, a inni wyjaśniają, dlaczego sąsiad ma rację.

- Mieszkam tu 40 lat i ciągle nie mogę doczekać się kanalizacji - mówi pan Mieczysław. - W 1988 roku zaczęliśmy nawet sami zbierać na nią pieniądze, ale nic z tego nie wyszło. Zalewa nas po większych deszczach, woda dostaje się do piwnic. - Do szkoły stąd daleko, ale ponieważ mieszkamy jeszcze w mieście, to gimbus nie zabiera naszych dzieci - skarży się jedna z pań.

Swoje żale mieszkańcy ul. Tuwima wylali przed i podczas spotkania w Urzędzie Miejskim, które poświęcone było budowie kanalizacji. Z ulicy liczącej 47 numerów przyszło na nie 30 osób.

<!** reklama>- Koniec budowy kanalizacji planowany jest w 2011 roku, a niewykluczone, że wykonawca zacznie ją układać jeszcze w tym roku. To zależy od pogody - informował podczas zebrania Leszek Barcz, naczelnik Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji Urzędu Miejskiego. - Koszt inwestycji wynosi około 3 miliony złotych i w połowie zostanie pokryty środkami z kredytu zaciągniętego przez gminę.

<!** Image 3 align=left alt="Image 134757" >Zapowiedź bliskiego końca wielu kłopotów cieszy, ale dla mieszkańców będzie się to wiązać z kilkoma poważnymi wydatkami. Zgodnie z przepisami, inwestor - gmina - finansuje bowiem jedynie budowę kolektora głównego, za przyłącza do posesji (materiał i robocizna) muszą zapłacić sami.

- Gmina nie przewiduje pomocy finansowej dla mieszkańców w tym zakresie - wyraźnie stwierdził naczelnik. - Może jedynie pomóc, zabiegając, aby Komunalne Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji niektóre prace wykonało bez narzutów. Można się też umówić z wykonawcą, aby hurtowo, a więc taniej, kupił dla was materiał do budowy przyłączy.

Podczas późniejszego spotkania przedstawiciele mieszkańców rozmawiali z burmistrzem o możliwościach pomocy ze strony gminy. Jej szczegóły zostaną wkrótce ustalone.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski