Pierwszy i drugi set wyglądały podobnie. Walka była bardzo wyrównana, ale to ekipa BBTS miała lekką przewagę - w pierwszej partii w samej końcówce, w drugiej od połowy. W trzeciej odsłonie walka też toczyła się punkt za punkt, a przez moment wydawało się, że bielszczanie zakończą spotkanie w trzech setach (19:19). W końcówce świetnie zagrywał jednak Patryk Łaba i dobrą serią bydgoscy siatkarze przedłużyli swoje szansę na wygranie tego meczu.
Przegrany set podziałał jednak na gości mobilizująco. Czwartą odsłonę zaczęli serią trudnych zagrywek i przewagą 6:2. Skutecznie wybili tym z rytmu siatkarzy Visły. Bydgoszczanie zmniejszali straty, zbliżali się do rywali, ale nie byli w stanie ich przełamać. Kilkupunktową przewagę BBTS utrzymał do końca seta i meczu.
Przegraliśmy bitwę, ale wojnę zamierzamy wygrać! - skomentował bydgoski klub. - 22 kwietnia widzimy się na meczu rewanżowym w Bielsku.
