Zdaniem wielu historyków, o wejściu w skład państwa polskiego ziem Pomorza i Kujaw zachodnich podczas rokowań pokojowych w Wersalu, zadecydowało powstanie wielkopolskie.
<!** Image 3 align=right alt="Image 71871" sub="Fragment walk ulicznych podczas powstania wielkopolskiego w Poznaniu / Fot. Archiwum">Powstanie nie objęło co prawda całego regionu, a tylko jego południowo-zachodnią część, niemniej jego przebieg i demonstracja polskości mieszkańców przesądziły o losach Bydgoszczy, Torunia, Inowrocławia i innych miast obecnego województwa kujawsko-pomorskiego.
Powstańcy zajęli miasta
Wybuch powstania 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu był sygnałem dla podjęcia walk przez samorzutnie utworzone oddziały polskie wszędzie tam, gdzie powstały. Już 30 grudnia powstańcy zajęli Wągrowiec, a 1 stycznia Żnin, Kcynię, Mogilno i Nakło.
<!** reklama>2 stycznia 1919 roku wieczorem w Inowrocławiu odbyła się zbiórka oddziału powstańczego liczącego około 500 osób. Podzieleni na trzy zespoły uderzeniowe, którymi dowodzili Mieczysław Rogowski, Zdzisław Starkiewicz i Feliks Nowak, zaatakowali ratusz, pocztę, starostwo i koszary. Akcja zakończyła się porażką, wobec czego powstańcy wycofali się z centrum miasta. Tego dnia jednak wyzwolono Kruszwicę (gdzie do niewoli wzięto oddział niemiecki) oraz Strzelno.
Następnego dnia Niemcy wyparli powstańców z Szubina, a kolejnego oswobodzono Janikowo i Barcin, za to utracono Mroczę. Miasta przechodziły z rąk do rąk.
Niemieckimi bastionami na terenach Kujaw i Pomorza były Bydgoszcz i Toruń. Pierwsza niemiecka propozycja pokojowa przewidywała podział Wielkopolski na regencję bydgoską dla Niemców i poznańską dla Polaków.
11 stycznia 1919 roku ruszyła ofensywa wojsk powstańczych dowodzonych przez ppłk. Kazimierza Grudzielskiego. Rezultatem walk było opanowanie Żnina, Szubina, Łabiszyna, a także Złotnik Kujawskich. Linia frontu znalazła się w bezpośrednim sąsiedztwie Bydgoszczy. Tu jednak siły niemieckie były tak liczne, że o zajęciu miasta „z marszu” nie było mowy. Przez następne tygodnie najbardziej zacięte walki na północnym froncie powstania toczyły się w okolicach Rynarzewa i Szubina.
Planowano atak
Powstańcze plany ataku na Bydgoszcz i Toruń nie doczekały się realizacji. Przeciwne temu były władze polskie w Warszawie. Zdaniem historyków, chodziło o pozostawienie w rękach Niemców linii kolejowej wiodącej z Warszawy przez Toruń i Bydgoszcz do Berlina, aby tamtędy bez przeszkód mogły wycofywać się niemieckie wojska z frontu wschodniego. Spiskowcy polscy w głównych miastach naszego regionu nie wiedzieli o tym, stąd ich próby podjęcia działań na własną rękę, nawet mimo zawieszenia broni 16 lutego 1919 roku na skutek rokowań prowadzonych w Trewirze. Oddziałek piechoty z Włocławka, który po wybuchu powstania samorzutnie ruszył do Inowrocławia, został na zlecenie Piłsudskiego natychmiast cofnięty do Włocławka.
W Bydgoszczy w tym czasie działała Polska Tajna Organizacja Wojskowa kierowana, m.in., przez Jana Teskę, wydawcę miejscowego „Dziennika Bydgoskiego”. Prowadziła ona działalność wywiadowczą na rzecz dowództwa wojsk powstańczych w Poznaniu, utrzymywała kontakt z placówkami Sokoła w Bydgoszczy, Chełmnie i Świeciu. 10 lutego kierownictwo zostało aresztowane. W jego obronie doszło do pięciotysięcznej manifestacji, aresztowanych zwolniono, ale był to koniec konspiracji. Wiosną powstało z kolei tzw. sprzysiężenie dwunastu, które opracowało plan zajęcia miasta w dniu 3 maja. Przywódcami byli Ignacy Balwiński i Piotr Łączkowski. Zdobytą broń ukrywano w... grobowcach na cmentarzu Starofarnym. W Toruniu organizowano przerzut broni, werbowano ochotników, prowadzono także działalność wywiadowczą.