Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo w telefonie - aplikacja "Dbamy o Bydgoszcz" robi furorę

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
- Zdecydowana większość zgłoszeń przez "Dbamy o Bydgoszcz" dotyczy nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników miejskich.
- Zdecydowana większość zgłoszeń przez "Dbamy o Bydgoszcz" dotyczy nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników miejskich. Dariusz Bloch/Zdjęcie ilustracyjne
Auta blokujące chodnik, gruz rozsypany na jezdni, samochód pozostawiony na pasach i dwóch liniach ciągłych... To tylko trzy z wczorajszych zgłoszeń od bydgoszczan przez aplikację "Dbamy o Bydgoszcz". Wszystkie trafiły do straży miejskiej. Aplikacja pozwalająca wykorzystać telefon do składania zawiadomień cieszy się coraz większym powodzeniem.

Zobacz wideo: Bydgoscy i toruńscy policjanci ścigali uciekającego kierowcę

od 16 lat

"Dbamy o Bydgoszcz" to jest narzędzie, dzięki któremu mieszkańcy mogą zgłaszać informację o nieprawidłowościach w mieście, przesyłać propozycje dotyczące m.in. identyfikacji barier architektonicznych dla niepełnosprawnych, dzikich wysypisk, barier w przemieszczaniu się po mieście piechotą lub rowerem, czy zwyczajnych zagrożeń, choćby nadłamanych konarów drzew. System składa się ze strony internetowej dbamy.bydgoszcz.pl oraz aplikacji mobilnych na systemy Android i iOS.

Liczba zgłoszeń rośnie lawinowo
Aplikacja "Dbamy o Bydgoszcz" służy zgłaszaniu usterek w mieście w dziewięciu kategoriach. Wśród nich są te związane z bezpieczeństwem i porządkiem, drogami, komunikacją miejską, uszkodzeniami, zielenią i środowiskiem, zwierzętami oraz odpadami. W założeniu, dzięki niej, miejskie służby mają szybciej reagować na zgłoszenia.

Możliwość taka jest coraz częściej stosowana przez bydgoszczan, a liczba zgłoszeń za pośrednictwem telefonu komórkowego rośnie prawie lawinowo.

- Od momentu jej uruchomienia w 2020 roku wpłynęło do nas za jej pośrednictwem około 10 procent zgłoszeń, w 2021 roku było ich już 25 procent, ponad sześć tysięcy - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej.

Od złego parkowania po gruz na ulicy

Tylko we wtorek (6.12) od północy do godziny 11 na "Dbamy o Bydgoszcz" wpłynęło osiem zawiadomień. Czytamy m.in. "To jest skandal to co się teraz dzieje na ulicy. Ulica jest czarna od dymu. Nie da się tedy przejść..." - to zgłoszenie z ul. Piotra Skargi. Na Emilii Plater kierowca fiata 500 zaparkował na pasach i podwójnej linii ciągłej na skrzyżowaniu. "Auta blokują chodnik nie można przejechać z wózkiem dziecięcym trzeba chodzić ulicą" - brzmi zawiadomienie z Curie-Skłodowskiej.

Już jest jedna trzecia zgłoszeń
Bieżący rok jeszcze się nie skończył, a już wiadomo, że zgłoszeń przez mobilną aplikacje będzie rekordowo więcej - już jest ich ponad 8 tysięcy sto, a to już jedna trzecia wszystkich sygnałów, które docierają do bydgoskiej straży miejskiej. - Zdecydowana większość zgłoszeń przez "Dbamy o Bydgoszcz" dotyczy nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów - mówi rzecznik strażników.

- Rosnąca popularność "Dbamy o Bydgoszcz" wynika z tego, że to jest aplikacja intuicyjna, pozwala z bazy danych od razu wybrać odpowiedni dział, zrobić zdjęcia i wysłać, co pozwala na szybkie rozwiązywanie problemów - ocenia Adam Dudziak, dyrektor wydziału zarzadzania kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Urzędnik musi zająć się sprawą
Jak mówi dyrektor WZK, inny pożytek płynący z aplikacji to fakt, że zgłaszający od razu wie, do kogo jego sprawa trafiła. - To zabrzmi trochę jak samo krytyka, ale mieszkaniec wie, od kogo wymagać realizacji zgłoszenia - mówi Adam Dudziak. - To stwarza pewną nieuchronność dla urzędnika, że musi zająć się sprawą. Nie może być zaniechań, bo od razu będzie wiadomo, kto się tego dopuścił.

Przez telefon coraz rzadziej

Widać też, że aplikacja powoli wypiera tradycyjną, telefoniczna formę kontaktu z urzędnikami czy strażnikami miejskimi.

- Liczba zgłoszeń średnio co roku jest zbliżona, to około 23-26 tysięcy zgłoszeń - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Zgłoszeń z aplikacji przybywa. To lepsze rozwiązanie, w kontakcie telefonicznym zgłaszający, zdarzało się, nie do końca potrafili opisać sytuację albo chociażby to, gdzie się znajdują, bo na przykład nie mogli dostrzec numeru domu. Dyżurny musiał dopytywać o szczegóły. W "Dbamy o Bydgoszcz" wystarczy załączyć zdjęcie i wszystko jest jasne. Taka forma kontaktu będzie się upowszechniać, myślę, że za dwa, trzy lata z aplikacji będziemy mieli 50 procent wszystkich zgłoszeń. Od tego nie ma odwrotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo