Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez pracy, ale z nadziejami

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Około 150 milionów złotych miały do dyspozycji powiatowe urzędy pracy na aktywną walkę z bezrobociem. A wystarczyć musi dla wszystkich.

Około 150 milionów złotych miały do dyspozycji powiatowe urzędy pracy na aktywną walkę z bezrobociem. A wystarczyć musi dla wszystkich.

<!** Image 3 align=none alt="Image 195160" sub="Coraz więcej osób szkolonych jest na opiekunów osób starszych. Niestety, większość z nich uczy się po to, by wyjechać później za granicę Fot.: thinkstock">

Dobra wiadomość dla bezrobotnych jest taka - są jeszcze pieniądze na szkolenia, przekwalifikowanie, staże i wsparcie w zakładaniu własnej firmy. Zła jest taka - że jest ich o wiele mniej niż jeszcze rok czy dwa lata temu.

Jak wszędzie, żeby „załapać się” na dobre szkolenie czy staż trzeba mieć trochę szczęścia, które polega na decyzji dyrektora danego powiatowego urzędu pracy. To oni decydują, na co przeznaczyć środki z Funduszu Pracy. Jeden może decydować, że będzie wspierał staże, drugi, że przedsiębiorców dostosowujących miejsca pracy dla pracowników, a kolejny, że najlepiej wydać je na zakładanie nowych firm.

- Staże pochłaniają około 30-40 procent środków na aktywne zwalczanie bezrobocia. To bardzo dobry instrument, przynoszący realne możliwości znalezienia zatrudnienia - uważa Beata Piskorska, wicedyrektor ds. rynku pracy Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

Szkolenia tylko dla pewniaków

Bardzo oczekiwane przez bezrobotnych są szkolenia, pozwalające na zdobycie nowych umiejętności, uprawnień czy zawodów. Tu jednak nastąpiło znaczne ograniczenie możliwości skorzystania z oferty PUP. Na urzędy spadła bowiem fala krytyki za rzekomą rozrzutność przy podziale środków z 2010 roku. Zarzucano im, że organizowano szkolenia, po których i tak szkoleni nie znajdowali pracy. Teraz dobór osób na kursy jest bardzo pieczołowity i rygorystyczny. Osoby indywidualnie, szukające możliwości przekwalifikowania, nie mają przy tym raczej szans na wsparcie PUP.

- Urzędy preferują szkolenia grupowe, zamawiane przez pracodawców. Dają one gwarancję znalezienia pracy przez przeszkolonych. Odstępstwem od tego są szkolenia indywidualne, jednak odbywają się głównie wtedy, gdy osoba bezrobotna ma zapewnienie, że po ich ukończeniu pracodawca podpisze z nim umowę - tłumaczy Beata Piskorska.

<!** reklama>

Największą popularnością cieszą się kursy, dające konkretne uprawnienia. Do takich należą kursy spawaczy, a także przeznaczone dla kierowców zawodowych. Popularne są także szkolenia komputerowe.

Nauczą się i wyjeżdżają

Coraz więcej organizowanych jest też kursów z zakresu opieki nad dzieckiem i osobami starszymi, często w połączeniu z kursem językowym, zwykle - niemieckim. - Nie można ukrywać, że osoby szkolone wyjeżdżają potem za granicę do takiej pracy. Niewątpliwie jednak i u nas wkrótce będzie ogromne zapotrzebowanie na podobne usługi, nasze społeczeństwo także się starzeje - zauważa Beata Piskorska.

Około 15 procent budżetu na aktywną walkę z bezrobociem pochłaniają fundusze na wsparcie dla rozpoczynających działalność gospodarczą. - To również skuteczne narzędzie, niestety, bardzo kosztowne. Nasze doświadczenia pokazują jednak, że nawet jeśli pomysł na firmę nie wypalił i nie utrzymała się ona na rynku dłużej niż dwa lata, to osoba bezrobotna podczas jej prowadzenia nabiera odpowiednich kompetencji i doświadczenia - mówi Beata Piskorska.

Dwa lata i bankructwo

Datą graniczną dla nowych firm są dwa lata działalności na rynku. Wtedy to zwykle nowi przedsiębiorcy przechodzą na normalną stawkę ZUS. Jeśli do tego czasu firma nie osiągnęła stabilizacji, koniec preferencyjnego ubezpieczenia oznacza, po prostu, koniec firmy.

Część pieniędzy trafia do samych przedsiębiorców. To ci, którzy zadeklarują zatrudnienie nowych osób, jeśli PUP pomoże w przystosowaniu miejsc pracy dla nich. Zwykle, choć nie zawsze, chodzi o stanowiska komputerowe.

Niewykluczone, że pieniędzy na walkę z bezrobociem będzie więcej, urzędnicy nadal czekają na podział pieniędzy z rezerwy budżetowej. Sami postarali się o pieniądze z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Wywalczyli 50 milionów złotych, które przez dwa lata trafiać będą do bezrobotnych z województwa. Te pieniądze otrzymają jednak tylko najbardziej potrzebujący, czyli np. osoby po 45 roku życia, będące jedynymi żywicielami rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!