https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bestia negra

Jakub Pieczatowski
Tytułowa „bestia negra” to w języku hiszpańskim określenie kogoś, kto w sportowej rywalizacji jest przeciwnikiem niewygodnym, kimś, z kim zawodnik czy drużyna zazwyczaj przegrywa. Podczas przedwcześnie zakończonych dla polskich siatkarzy mistrzostw świata po raz kolejny okazało się, że takim rywalem, który biało-czerwonym nie leży, są Brazylijczycy.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/Pieczatowski_Jakub_(P).jpg" >Tytułowa „bestia negra” to w języku hiszpańskim określenie kogoś, kto w sportowej rywalizacji jest przeciwnikiem niewygodnym, kimś, z kim zawodnik czy drużyna zazwyczaj przegrywa. Podczas przedwcześnie zakończonych dla polskich siatkarzy mistrzostw świata po raz kolejny okazało się, że takim rywalem, który biało-czerwonym nie leży, są Brazylijczycy.

Ile to już razy nasi obiecywali sobie i wszystkim wokoło, że trzeba przełamać złą passę w konfrontacjach z Canarinhos, że już mają na nich sposób. A jak przychodziło co do czego, wyglądali na boisku, jakby strach sparaliżował im wszystkie ruchy i przegrywali do zera lub co najwyżej do jednego. Tak jest od dawna i to niezależnie od szkoleniowców, którzy prowadzili polską kadrę. Nic się nie zmieniło też po wyszarpanym zwycięstwie 3:2 w towarzyskim meczu na otwarcie nowoczesnej hali w Gdańsku. To raczej był wypadek przy pracy Brazylijczyków, niż przełamanie się Polaków. Swe zmory mają chyba wszystkie nasze reprezentacje i sportowcy, którzy w ostatnich latach należą do światowej czy europejskiej czołówki. Podkreślam słowo czołówki, bo po tym, co wyprawiają nasi piłkarze, można by stwierdzić, że każdy zespół jest dla nich przeciwnikiem, którego trzeba określić jako „bestia negra”. I tak, szczypiorniści nie mogą pozbyć się kompleksu Chorwatów. Przegrywali z nimi w półfinałach ostatnich mistrzostw świata i Europy, a jeszcze na domiar złego kontuzji, która mogła przedwcześnie zakończyć jego karierę, Karol Bielecki nabawił się z starciu z Chorwatem.

<!** reklama>Do ekipy z Bałkanów - jako „bestia negra” piłkarzy ręcznych - dołączyła niedawno też Islandia, która przecież pozbawiła Polaków awansu do półfinału igrzysk olimpijskich i brązowego medalu mistrzostw Europy. Siatkarki potrafią wygrywać ze wszystkimi, tylko nie z Brazylijkami i Chinkami. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć ostatnich zwycięstw „Złotek” w konfrontacjach z tymi rywalkami. Być może były, ale na pewno więcej odnotowano porażek planowych, czyli - w tym przypadku - zgodnych z określeniem „bestia negra”. I góry złota temu, kto znajdzie receptę na to, jak radzić sobie z takimi zmorami.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski