Większy niż zwykle ruch panował w poniedziałek we wszystkich stacjach krwiodawstwa województwa kujawsko-pomorskiego.
<!** Image 3 align=left alt="Image 16030" >- Do godziny 11 przyszło 40 osób, czyli dwa razy tyle co zazwyczaj, sporo młodzieży z toruńskich szkół. Byli m.in. chłopcy z budowlanki i dziewczęta z odzieżówki. Część została dawcami krwi po raz pierwszy - mówi Wiesława Przymus, kierowniczka stacji krwiodawstwa w szpitalu na Bielanach w Toruniu. - Sądzę, że przez cały tydzień będzie podobnie, bo ludzie zawsze w sytuacji dramatycznej tak reagują. Stacja na Bielanach należy do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy, które w związku z tragedią w Katowicach było już czynne w niedzielę.
- Jesteśmy w kontakcie z dyrekcją centrum w Katowicach - zapewnia Paweł Wojtylak, dyrektor RCKiK. - W całym regionie widać spore zainteresowanie oddawaniem krwi. Do stacji zgłasza się dwa razy więcej niż zwykle chętnych. Byłoby idealnie, gdyby ludzie, którzy po raz pierwszy zdecydowali się oddać krew, robili to także później. Jeśli tylko Katowice będą potrzebować, jesteśmy gotowi im pomóc. Na razie sobie radzą, ale nie można wykluczyć, że zabraknie im jakiejś konkretnej grupy. Naszym obowiązkiem jest podwojenie czujności.
Dziś w auli UMK odbędzie specjalna edycja studenckiej Wampiriady. Studenci chcą w ten spoób oddać hołd wszystkim, którzy zginęli podczas katowickiej tragedii. Wszyscy chętni będą mogli oddać krew od godz. 13. Akcję organizuje Niezależne Zrzeszenie Studentów UMK. Ponadto, o godz. 19 w kościele akademickim odprawiona zostanie msza św. w intencji ofiar.