Przypomnijmy, że przetarg na rewitalizację fordońskiego rynku został ogłoszony we wrześniu ubiegłego roku. Po otwarciu kopert, pod koniec października, okazało się, że wpłynęły cztery oferty. Niestety, każda z nich była o wiele droższa od kwoty, jaką miasto zamierzało przeznaczyć na inwestycję.
Jej wartość miała wynieść ponad 4,7 mln zł, gdy tymczasem najtańsza złożona oferta opiewała na 6,5 mln zł, zaś najdroższa na 9,8 mln złotych.
Ocenie poddano dwie oferty (jedną na 8,2 mln zł, drugą na 9,8 mln), pozostałe dwie zostały odrzucone.
Kilka dni temu drogowcy zdecydowali się jednak unieważnić przetarg. Mimo, że wartość inwestycji zwiększono do 6,7 mln zł, to wciąż sporo brakuje do 9,8 miliona, a to właśnie oferta firmy Betpol została oceniona najwyżej.
Jak poinformowało na swoim facebookowym profilu Bydgoskie Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu, zarząd dróg miejskich potwierdził, że na początku lutego będzie ogłoszony kolejny przetarg (w systemie projektuj i buduj) na remont rynku w Starym Fordonie.
Koncepcja rewitalizacji Rynku w Fordonie powstała w 2018 roku. Jest wynikiem konkursu ogłoszonego przez miasto. Wygrali go architekci Łukasz Pieńczykowski i Łukasz Bartkowiak.
Co przewidziano w ramach rewitalizacji? Podobnie jak na bydgoskim Starym Rynku, również na tym fordońskim będzie znacznie ograniczony ruch kołowy. Jezdnie i chodniki znajdą się w jednym poziomie.
Dominującym materiałem posadzek będzie szara kostka granitowa. Zostanie wykorzystana część kostki z wyremontowanej ul. Bydgoskiej oraz Starego Rynku. We wschodniej części placu ma pojawić się fontanna. W posadzce przy ścianie kościoła wmontowane zostaną tablice żeliwne z jego historią.
Ławki i siedziska wykonane zostaną z drewna. To nawiązanie do faktu, że aż do XIX wieku fordońska synagoga była drewniana.
Miasto zakłada, że po podpisaniu umowy prace zajmą około dwóch lat. Pytanie tylko, kiedy zostanie wyłoniony wykonawca i podpisana umowa.
