Beata Szydło, pytana przez Andrzeja Grajcę z Onetu, czy chciałaby zostać unijnym komisarzem, unika jednoznacznej odpowiedzi. - Zawsze, w pierwszej kolejności kieruję się dobrem całej drużyny, bo praca zespołowa popłaca. Wszystkie moje dotychczasowe polityczne osiągnięcia, sprawowane funkcje to efekt gry drużynowej. Wybory w 2015 r. wygraliśmy dlatego, że udało nam się stworzyć jedną drużynę. Teraz w wyborach europejskich powtórzyliśmy ten sukces. Jestem przekonana, że dzieląc kompetencje i zadania w Parlamencie Europejskim, również trzeba myśleć o zespole, a nie indywidualnych ambicjach - powiedziała Onetowi Szydło.
Czy Beata Szydło potrafi wyobrazić sobie Fransa Timmermansa na stanowisku szefa nowej Komisji Europejskiej? - Osobiście uważam, że źle by się stało, gdyby pan Timmermans został szefem KE. Wynika ona nie z tego, że jestem do niego uprzedzona, po prostu on - poprzez swoją aktywność polityczną w ostatnim czasie i to nie tylko w stosunku do Polski, lecz także do Węgier - pokazał, że nie jest obiektywnym politykiem, a szef KE taką obiektywność powinien zachować. Nie sądzę, żeby Polska zaakceptowała taką kandydaturę - stwierdziła Szydło.
Źródło: Onet.pl
