„Klapa” - oceniły niemieckie media mecz Bayernu z VfL Bochum. Mistrzowie Niemiec popełniali niewytłumaczalne błędy w obronie, po których stracili cztery bramki. Potrafili odpowiedzieć tylko dwiema, obie zdobył Robert Lewandowski.
„W tym blamażu był najlepszy wśród graczy Bayernu. Koledzy zupełnie go nie wspierali” - napisał monachijski dziennik „Tz”, który wystawił Polakowi notę „3” w skali 1-6 (gdzie „1” oznacza klasę światową, a „6” występ poniżej krytyki). „Bild” ocenił go na „2”, zdecydowanie najwyżej wśród Bawarczyków (drugi pod tym względem Sven Ulreich dostał „4”). Piłkarzom podstawowego składu beniaminka Bundesligi tabloid wystawił z kolei aż sześć najwyższych not i pięć „dwójek”.
Przed rozpoczęciem spotkania na stadionie doszło do awarii elektryczności. W drużynie Bayernu prądu nie zabrakło tylko Lewemu, który szybko dał gościom prowadzenie. Walczące o utrzymanie Bochum, dla którego każdy punkt jest na wagę złota, nie zamierzało jednak się poddać i jeszcze przed przerwą cztery razy pokonało bramkarza faworytów. Na początku drugiej połowy beniaminek dołożył jeszcze dwa gole, oba zostały jednak anulowane przez sędziego. Bawarczycy odpowiedzieli tylko trafieniem Lewandowskiego, który popisał się efektownymi nożycami. Miał więcej szans, nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam, w końcówce trafił również w poprzeczkę.
Dla Polaka bramki przeciwko Bochum były odpowiednio 600. i 601. w karierze. Został tym samym 14. piłkarzem, który strzelili ponad 600 goli w oficjalnych meczach. Liderem tej klasyfikacji jest Erwin Helmchen (826 trafień), którego goni Cristiano Ronaldo (821). Na liście są też m.in. Lionel Messi (785), Pele (756) i Gerd Mueller (727). Lewandowski jako pierwszego może wyprzedzić Eusebio (620 bramek).
33-latek będzie walczył o kolejne rekordy. Po 22 kolejkach ma już na koncie 26 goli. Tylko raz w historii Bundesligi na tym etapie sezonu zawodnik mógł się pochwalić lepszym dorobkiem. Był nim oczywiście Lewandowski w poprzednich rozgrywkach, które zakończył z niesamowitym wynikiem 41 bramek. Jeden własny rekord już pobił - nigdy wcześniej nie strzelił aż 16 goli na wyjazdach. W dziejach Bundesligi tylko Jupp Heynckes (1973/74) i Timo Werner (2019/20) zdobyli ich więcej, po 17. A w tym sezonie przed Bayernem jeszcze sześć wyjazdów, w których Lewy może powiększyć dorobek...
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Najlepsi strzelcy w reprezentacjach. Messi goni CR7, a Lewy Pelego
- Najpiękniejsze polskie WAGs. One będą wspierać naszą drużynę[ZDJĘCIA]
- Polak najlepszym piłkarzem świata! W 2021 roku Lewy był The Best
- Lewandowski odejdzie z Bayernu? Klub chce temu zapobiec
- Niemcy o wynikach Złotej Piłki: "Skandal i kradzież"
- Lewy miał zakaz... uprawiania seksu po północy
Najbardziej wartościowe drużyny świata. Dominacja klubów Pre...
