Zaczęło się około godz. 18. Motorniczy widząc na ul. Gdańskiej patrol policji, który kontrolował rowerzystę, zatrzymał tramwaj i powiadomił funkcjonariuszy, że w jednym z wagonów awanturuje się mężczyzna. Rzuca w pasażerów butelkami, pluje na nich i ubliża im.
- Policjanci natychmiast podjęli interwencję. Wyprosili awanturnika z pojazdu, ale ten zaczął się szarpać z nimi. Chciał uciec, więc obezwładnili mężczyznę, skuli go kajdankami i położyli na ziemię - mówi podkomisarz Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jak się okazało, 28-letni Jarosław Cz. był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Na dodatek, był poszukiwany przez policję za wymuszenia rozbójnicze, groźby karalne i zniszczenia mienia. Mężczyzna nie ma stałego miejsca zameldowania. Podczas interwencji policjantów zebrał się tłum przechodniów. - Ludzie zaczęli filmować całą scenę. Co gorsza, ubliżali policjantom. "- Ludzie zaczęli filmować całą scenę. Co gorsza, ubliżali policjantom. W ich stronę padły określenia: „Wy ch..e, ped...ły, ku...wy. Puśćcie gościa”. Ktoś z tłumu zrzucił policjantom czapki z głowy i zaczął ich popychać - twierdzi podkom. Przemysław Słomski."
Funkcjonariusze wezwali na pomoc posiłki. W rezultacie 28-latek, który awanturował się w tramwaju, trafił do aresztu. Policjanci zatrzymali też trzy inne osoby, które utrudniały interwencję: 19-latka oraz dwóch 29-latków. Cała trójka usłyszała zarzuty znieważenia funkcjonariuszy. Ponadto dwaj 29-latkowie odpowiedzą też za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz groźby pod adresem policjantów i utrudnianie im pracy.
- Zachowanie świadków zdarzenia jest szokujące. Stawali w obronie schwytanego mężczyzny, chociaż widzieli tylko fragment zajścia, nie znając powodu podjęcia interwencji przez policjantów, bo przecież nie widzieli, co działo się chwilę wcześniej w tramwaju, gdzie pasażerowie drżeli o swoje życie i zdrowie - twierdzi podkom. Przemysław Słomski. - Bulwersuje to, że ludzie, którzy się zgromadzili się, podkręcali się wzajemnie całą sytuacją i utrudniali pracę policjantom. Takie zachowanie jest nie tylko przerażające, ale skrajnie nieodpowiedzialne - dodaje poDkom. Przemysław Słomski.