https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bank nie poczuwa się do winy i pieniędzy okradzionemu klientowi oddać nie zamierza

Grażyna Ostropolska
Thinkstock
Klient banku idzie do sądu, a prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie kradzieży pieniędzy z konta.

- Pierwszy raz haker zalogował się na moje konto w Euro Banku 17 lipca o godz. 18.26 i trzy minuty później zlecił przelew w wysokości 27.800 zł na konto Renaty A. w tym samym banku - mówi pan Michał. - Konto zostało założone z tego samego komputera, z którego hacker zalogował się na moje konto, - Już pierwszego dnia, po adresie IP udało się ustalić, że zlecenie przelewu wyszło z rosyjskiego komputera, zlokalizowanego w pobliżu Kremla. Tydzień później wiedział, że pieniądze przelano na konto Renaty A., mieszkanki Bielsko-Białej, która zeznała, że skradziono jej dowód osobisty, a konta w Euro Banku nigdy nie zakładała. Co więcej, przelane pieniądze szybko zniknęły z konta „słupa”.
[break]
W oddziale Euro Banku dowiedział się, że logowanie i przelew zrealizowano z użyciem tego samego numeru tokena. - Byłem tą informacją zszokowany, bo bank zapewniał, że token jest bezpieczny, ponieważ jego wskazania są ważne tylko przez minutę - wspomina pokrzywdzony.
Od lipca pan Michał prowadzi korespondencję z bankiem, który nie poczuwa się do winy. - Informują mnie, że nie doszło do złamania bankowych zabezpieczeń. Sugerują, że przyczyną wyprowadzenia pieniędzy z mojego konta mogło być złośliwe oprogramowanie na komputerze, z którego się logowałem - skarży się pan Michał. Na pytanie, czemu bank nie zablokował dyspozycji o przelewie wszystkich jego oszczędności z jego konta, wiedząc, że pochodzi ona z rosyjskiego komputera otrzymał odpowiedź: „Klienci Euro Banku korzystają z bankowości elektronicznej również poza granicami Polski”.
- Dostarczyłem oświadczenie pracodawcy, który informuje o zabezpieczeniach przed wirusami, legalnym oprogramowaniu i bieżącej aktualizacji sprzętu, ale bankowi to nie starcza i proponuje, by oddano mu firmowy komputer do ekspertyzy, na co firma farmaceutyczna nie wyraża zgody - tłumaczy pokrzywdzony.
Pan Michał zdecydował się wytoczyć bankowi proces. Co na to pozwany? - Nie możemy udzielać informacji o klientach, bo to tajemnica bankowa - słyszymy od rzeczniczki Euro Banku.
- Komisariat Policji Fordon prowadzi w tej sprawie postępowanie. Materiały z pewnymi ustaleniami trafiły już do Prokuratury Bydgoszcz Północ, która wyda dalsze dyspozycje - informuje rzecznik policji Maciej Daszkiewicz.
O działalności hakerów będzie coraz głośniej, bo 20 mln Polaków ma konta bankowe z dostępem do Internetu, a około 13 mln aktywnie korzysta z bankowości elektronicznej, a cyberprzestępcy są coraz sprytniejsi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
niewiarygodne, prawda?
Może warto przyjrzeć się niektórym bankom, gdy ich system nie reaguje na podejrzane transakcje. Wspiera terroryzm z kont klientów? U mnie inny bank wydawał co parę minut po kilka tysięcy złotych jak popier...ny, na te same kwoty , a ich system uważał to za typową transakcję? I na dodatek nie wszczęli alarmu, nawet po natychmiastowym telefonie do banku w czasie trwającej!!!!! kradzieży wychodzącej w częściach, gdy były jeszcze środki na koncie. Też szło w tym samym banku do złodzieja i w banku od razu widzieli gdzie to leci i jako tacy świetni analitycy na 99 procent wiedzieli, że dalej poleci z konta, bo jeszcze na nim jest, a blokady nie ma. Mimo natychmiastowego alarmu z mojej strony do nich, nie zablokowali natychmiast konta ani u mnie, ani docelowego. I jeszcze 5 minut po zakończeniu aż półgodzinnego połaczenia w sprawie blokady kont bank.... wydał kolejne pieniądze. Konto zablokował dopiero prokurator, bo pani z Infolinii banku, gdzie zostałem pokierowany, kazała iść na policję, tam było gadanie, pisanie i minęło 2 godziny od czasu alarmu z mojej strony do banku, że właśnie TRWA kradzież. Nikt mi teraz nie powie, że banki nie współpracują z przestępcami, skoro robią wszystko, aby złodziej kradł ile chce. Ja nie dzwoniłem do banku po kradzieży, ale w trakcie kradzieży, gdy co chwilę wychodziły przelewy. I ja mam wtedy zawiadomić policję?! Bo potrafią sami dzwonić do klientów, gdy widzą coś podejrzanego, a do mnie też nikt nie dzwonił i nie pytał, czy jestem pewny, że takie przelewy ode mnie wychodzą. Znalazłem taki artykuł o tym na zaufanatrzeciastrona.pl. Do mnie te sk...le nie dzwoniły, bo wtedy złodziej nie mógłby kraść i musieliby mu wypływ dalej zablokować.
G
Gość
To Bank też nie będzie poczuwał sie i nie odda Kasiory ....i co z tego ze haker zrobił przelew ....

pozwoliliście sobie wejść to wszedł i zrobił co zrobił

Kasa była waszym Banku a nie w moim ...........!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski