W ciągu kilkunastu minut udało nam się zorganizować przez Internet prezentację maturalną na ustny egzamin z języka polskiego. Chętnych do „pomocy” było mnóstwo...
Handel gotowymi prezentacjami maturalnymi kwitnie w sieci, odkąd tylko pojawiła się tak zwana nowa matura. W jej ramach na ustny egzamin maturzyści przygotowują wystąpienie na znany od początku roku temat. Leniwi - zamiast przysiąść nad książką - pochylają się nad klawiaturą, gdzie w wyszukiwarkę wpisują proste hasło: Prezentacja maturalna.
Po wpisaniu tych słów pojawiają się setki ofert kupna i sprzedaży gotowych już prac. Gotowi do napisania jakiejkolwiek pracy na dowolny temat są też studenci, poloniści i nauczyciele. - Mam do sprzedania prezentacje maturalne, które napisałam dla zeszłorocznych maturzystów. W cenę wliczone zostały prezentacja, ewentualna prezentacja PowerPoint (do wybranych tematów), bibliografia, materiały, które pomogły mi w przygotowaniu prezentacji, streszczenia, opracowania lektur, które znajdują się w bibliografii i pytania przykładowe, które może zadać komisja na egzaminie. Ceny od 50-100 złotych - czytamy w jednej z ofert. To baza 180 różnorodnych tematów! W piątek postanowiliśmy sprawdzić, czy w maju, w samym środku egzaminów dojrzałości, zrealizowanie takiej oferty jest jeszcze możliwe. Nasz temat to: „Motyw pieniądza w twórczości Balzaka, Dostojewskiego, Zoli i Prusa”.
<!** reklama>- Kiedy jest egzamin? - pyta nasza rozmówczyni. - W piątek - odpowiadamy. - Mało czasu. Proszę przesłać temat mailem, ewentualnie z konspektem - mówi warszawianka. Cena pomocy to 170 złotych. W Internecie znajdujemy też tańsze oferty. Czas nie gra roli. Tym razem kontaktujemy się za pomocą Gadu-Gadu. Wysyłamy wiadomość pod kilka numerów. Czy ktoś odpowie?
- Szanse, że się uda, są zawsze - odpowiada na pytanie, czy zdoła napisać pracę do przyszłego tygodnia, studentka filologii polskiej. - Musiałabym tylko posiedzieć trochę w bibliotece. Nie wszystkie lektury pamiętam dokładnie. Dlatego poproszę jak najszybciej o bibliografię. W sobotę biblioteka jest czynna tylko do 14. - Na kiedy praca będzie gotowa? - pytamy. - Postaram się na poniedziałek - zapewnia. - Cena 150 złotych.
Komu za drogo, wystarczy, że dłużej posiedzi w Internecie, gdzie można znaleźć oferty od 30 do 70 złotych.
- Oczywiście, że mogę napisać ci pracę. To dla mnie żaden problem! - otrzymujemy wiadomość od dwóch kolejnych osób.