NASA wdrożyła projekt, którego celem jest odnalezienie drugiej Ziemi w dalekim kosmosie. Wiele badań wskazuje jednak na to, że miejsca, gdzie rozwija się życie, są znacznie bliżej - w Układzie Słonecznym.
<!** Image 2 align=right alt="Image 118007" sub="Wenus jest niewiele mniejsza
od Ziemi,
a panujące na niej warunki przypominają te
z wczesnych dziejów naszej planety">W fazę końcową wkroczył przygotowywany od lat przez NASA wielki projekt naukowy „Kepler”. Według planu, teleskop „Kepler” trafia na ziemską orbitę wyniesiony z bazy na przylądku Canaveral przez rakietę nośną „Delta II”. Następnie szuka w kosmosie planet wielkości Ziemi i położonych na orbitach, dających nadzieję, że na tych ciałach niebieskich rozwinęło się życie.
Eksperci uwzględnili wiele czynników - od usytuowania takiej planety w odpowiedniej odległości od gwiazdy, wokół której ona krąży, po obecność wody w stanie ciekłym na powierzchni planety. Jak dotąd, odkryto około 300 planet w innych układach. Większość z nich jednak nie rokuje nadziei, że mogło na nich powstać życie, bo są to gazowe olbrzymy przypominające Jowisza.
<!** reklama>Za pomocą teleskopu „Kepler” przeprowadzone zostaną obserwacje ponad 100 tys. gwiazd z naszej galaktyki, co daje sporą szansę na znalezienie planety, którą będzie można nazwać drugą Ziemią. Tyle że wielu naukowców, także z NASA, dowodzi, że życie znajdziemy znacznie bliżej, bo na jednym z ciał krążących wokół naszego Słońca. W ciągu ostatnich lat coraz częściej - jako miejsce życia - wymieniana jest Wenus. W latach 70. XX w. skreślono ją z listy ciał kosmicznych, nadających się do zasiedlenia przez człowieka. Przyjęto też, że na jej powierzchni, gdzie warunki przypominają opisy chrześcijańskiego piekła, nie mogły powstać zalążki życia. Teraz jednak się to zmieniło.
Naukowcy, kierowani przez dr. Kevina Ingersolla, wykładowcę w Californian Institute of Technology, przeanalizowali najnowsze dane dotyczące składu chemicznego, ciśnienia i temperatur górnych warstw atmosfery Wenus. Stwierdzili, że w takich warunkach prawdopodobnie istnieje życie - wyniki ich prac opublikowano pod koniec marca 2009 r.
Wenusjańskie formy życia, jak zakłada dr Ingersoll, unoszą się w powietrzu. Aby je zbadać, trzeba by na Wenus wysłać sondę badawczą przypominającą sterowiec.
Na powierzchni tej planety panują warunki niczym w piekle: 20 razy większe niż na Ziemi ciśnienie, temperatura, w której rtęć zamienia się w parę i wszechobecny kwas siarkowy. Inaczej jest jednak na wysokości wielu kilometrów nad gruntem. Tam ciśnienie, temperatura oraz skład chemiczny powietrza i chmur różnią się nieznacznie od warunków panujących na Ziemi. Naukowcy zakładają, że obce formy życia mogą przypominać te odmiany ziemskich bakterii, które egzystują w ekstremalnych warunkach, takich jak górne warstwy ziemskiej atmosfery czy oceaniczne głębiny lub podmorskie gorące źródła. - Odkryliśmy już na Ziemi bakterie odporne na promieniowanie kosmiczne i żyjące wysoko w chmurach oraz takie, które upodobały sobie wysoko zakwaszone otoczenie, np. tlenki siarki - wyjaśnił mediom dr Ingersoll. - Warunki panujące współcześnie na Wenus przypominają w znaczącym stopniu te z wczesnego okresu Ziemi, dlatego zakładamy, że procesy ewolucyjne na Wenus rozpoczęły się stosunkowo niedawno.
Co istotne, badania Ingersolla nie są odosobnione. Już 3 lata temu zespół pracujący pod kierunkiem dr. Dirka Schulze-Makucha i dr. Louisa Irwina z University of Texas w El Paso przedstawił hipotezę, że w atmosferze Wenus mogą żyć mikroorganizmy. Za argumenty posłużyły nie tylko ustalenia dotyczące warunków panujących w górnych warstwach atmosfery tej planety, ale też tamtejszy bilans dwutlenku węgla. W wyniku promieniowania słonecznego i wyładowań atmosferycznych powinno tam powstawać dużo tlenku węgla, jednak na planecie jest go mało, jakby coś powodowało jego ubywanie. Badacze wskazywali też na odkryty wtedy siarkowodór i dwutlenek siarki, które nie powinny występować obok siebie, ponieważ wchodzą ze sobą w reakcję - taki wyjątek można wyjaśnić tylko obecnością żywych organizmów, które te gazy wytwarzają. Argumentem na rzecz hipotezy Schulze-Makucha i Irwina było też odkrycie w atmosferze Wenus karbonylu siarczkowego, uznawanego za wskaźnik aktywności biologicznej.
Coraz więcej badaczy kosmosu myśli o Wenus jako o miejscu, gdzie można znaleźć pozaziemskie formy życia. Nic więc dziwnego, że eksperci z NASA rozpoczęli prace nad projektem wysłania na Wenus sondy z latającymi próbnikami, mającymi szukać tam śladów życia.
Fakty
Wenus
- To druga od Słońca planeta, jedyna w Układzie Słonecznym pozbawiona księżyca.
- Wenus jest nieznacznie mniejsza od Ziemi. Jej średnica wynosi ponad 12100 km (0,949 średnicy Ziemi).
- Powierzchnia Wenus równa jest 0,902 powierzchni Ziemi, a masa - 0,815 masy Ziemi.