Na początek synoptyk przywołuje definicję meteorologicznego pojęcia babiego lata za Encyklopedią PWN: potoczna nazwa występującego jesienią okresu suchej, słonecznej i bardzo ciepłej pogody; w Polsce przypada zwykle na drugą połowę września lub początek października; podczas babiego lata średnia dobowa temperatura przekracza często 15°C (przy dużych dobowych wahaniach temperatury).
- I o takim okresie pogody jest obecna prognoza. Najbliższe dwa tygodnie, a możliwe, że i dłużej, takiego scenariusza możemy oczekiwać w naszym regionie. Wcześniej zapowiadałem, że gorące powietrze odpłynie już w czwartek i zrobi się znacznie chłodniej,
ale słońca wciąż nie zabraknie. To, czego na pewno zabraknie, to deszczu - zapowiada dr inż. Bogdan Bąk.

- Kolejne wyże będą wędrować z zachodu Europy na wschód. Mniej więcej będzie to się odbywało następująco: tydzień wyżowej pogody, 1-2 dni z niższym ciśnieniem. Wyż nad Polską będzie zmieniał swoje położenie, więc będzie też zmieniał się kierunek napływu powietrza. I tak jak mówi encyklopedyczna notatka możemy oczekiwać znacznych dobowych wahań temperatury. Będzie to odczuwalne w nocy i nad ranem, a także w dzień - przestrzega bydgoski synoptyk.
- Przymrozków jeszcze nie zapowiadam, ale lokalne spadki do 3-2°C, to i owszem, natomiast w cieplejsze noce może to być około 12°C. W dzień też kilkustopniowa rozpiętość temperatury - od 16°C do 25°C. Przydadzą się T-shirty, cienkie bluzki i inne letnie odzienie, ale też wyciągamy z szafy cięższy kaliber. Sucha aura nie będzie sprzyjać grzybiarzom. Nadzieja tylko w porannej rosie, która zatrzyma zanik grzybni w ciemniejszych zakątkach lasu - komentuje Bogdan Bąk.
