Nieraz jednak zastanawiają się, czy kupić kolejną zabawkę, czy może zainwestować w przyszłość wnuków, wspierając ich naukę w szkole, zajęcia dodatkowe, studia, a w dalszej przyszłości - pierwsze mieszkanie. Ten temat pojawia się w rozmowach ze mną i innymi agentami ubezpieczeniowymi.
Dziadkowie pytają najczęściej:
- Ile pieniędzy trzeba oszczędzać? Czy odkładanie 100-200 zł miesięcznie ma sens?
- Jak najlepiej oszczędzać pieniądze dla wnuka?
- Czy mogę zawrzeć ubezpieczenie dla wnuka?
Na pierwsze pytanie odpowiedź jest prosta i pozytywna - kwota oszczędności rzędu 100-200 zł miesięcznie pozwoli na to, aby pomóc wnukowi wystartować w dorosłe życie. Ważna jest regularność i wytrwałość.
Na drugie pytanie odpowiadam, że przede wszystkim warto odkładać pieniądze na przyszłość wnuków. Wybór formy to kolejny krok. Można po prostu odkładać pieniądze w banku lub towarzystwie funduszy inwestycyjnych. Warto też rozważyć specjalne ubezpieczenie przygotowane z myślą o przyszłości wnuka.
Skupię się na trzecim pytaniu, które pojawia się bardzo często - Czy mogę zawrzeć ubezpieczenie dla wnuka?
Dlaczego ubezpieczenie? Bo tradycyjne oszczędzanie w banku czy towarzystwie funduszy inwestycyjnych mogą zakłócić niepomyślne okoliczności życiowe. Wielu dziadków podobnie jak rodziców chce mieć pewność, że dziecko (wnuk) za kilkanaście lat otrzyma pieniądze, które wesprą jego edukację i usamodzielnienie się, nawet jeśli jego rodziców dotknie poważna choroba, czy niezdolność do pracy, a nawet wtedy, gdyby ich zabrakło. Takie bezpieczeństwo dają polisy z myślą o przyszłości dziecka (wnuka).
Polisa tego rodzaju to program oszczędzania obudowany ubezpieczeniem rodzica na życie oraz ubezpieczeniami dodatkowymi, takimi jak poważne zachorowanie, niezdolność do pracy. Dodatkową korzyścią z takiej polisy mogą też być pieniądze, które pomogą rodzicom w razie, gdyby dziecka (wnuka) spotkały problemy zdrowotne spowodowane nieszczęśliwym wypadkiem, czy poważną chorobą.
