W mistrzostwach świata juniorów zgłoszono rekordową liczbę, ponad 500 zawodników. W wadze papierowej (w której walczył pięściarz Astorii) o prymat ubiegało się aż... 52 pięściarzy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 151337" sub="Po przylocie z Baku, przed treningiem Dawid Jagodziński (z prawej)
i klubowy trener Krzysztof Łajdyk. / Fot. archiwum">- To niespotykana liczba uczestników - komentowali po przyjeździe z Baku szkoleniowcy PZB.
Prawdą jest, że nigdy jeszcze, w historii MŚ, o medale nie walczyło tylu juniorów. Pojedynki odbywały się na dwóch ringach.
Reprezentant Bydgoszczy Dawid Jagodziński startował w wadze papierowej (do 48 kg). W tej kategorii rywalizowało 52 juniorów. Chcąc zdobyć co najmniej brązowy medal pięściarz BSB Astoria musiałby wygrać pięć pojedynków, natomiast żeby stanąć do walki o tytuł mistrza świata - pokonać 7 przeciwników.
W stolicy Azerbejdżanu podopieczny trenera Krzysztofa Łajdyka wygrał dwie walki. W pierwszej, w 1/32 finału pokonał Sergieja Godlewskiego (Mołdowia) na punkty 15:3, następnie w 1/16 finału zwyciężył Ahmada Elatawneha z Jordanii, na punkty 10:5. Wreszcie o ćwierćfinał przegrał z Uzbekiem Zohidjonem Hoorbeyewem, na pkt. 2:10.
<!** reklama>Kompleks maszynek
- Już po losowaniu wiedziałem, że najgroźniejszym rywalem Dawida będzie Uzbek i miałem rację - przyznał szkoleniowiec klubowy Jagodzińskiego. Z kolei pięściarz Astorii stwierdził: - Gdybym miał więcej międzynarodowych startów i doświadczenia, a przede wszystkim umiałbym walczyć, kiedy sędziowie punktują za pomocą komputerów (z pięciu punktujących, w czasie jednej sekundy, trzech arbitrów musi równocześnie nacisnąć przycisk, wówczas zawodnik otrzymuje punkt - wyjaśnia słac.) to dotarłbym dalej. W efekcie odpadłem w 1/8 finału.
Niedawno na ringu w Grudziądzu w międzynarodowym memoriale Ryszarda Redo zajął on trzecie miejsce. Przegrywając półfinał (pkt. 2:3) z Rosjaninem, który ostatecznie triumfował w zawodach. Przypomnijmy, że memoriał Ryszarda Redo to dawny bydgoski turniej o puchar prezydenta, a wcześniej o puchary Gazety Pomorskiej. Na ringu hali Astorii rywalizowała cała plejada późniejszych mistrzów olimpijskich, świata i Europy.
Trema na lotnisku
MŚ juniorów w Azerbejdżanie rozpoczęły się z kilkudniowym poślizgiem. Przed wylotem do Baku, z powodu unoszącego się na Europą pyłu wulkanicznego, start samolotu został opóźniony.
- Baliśmy się wsiąść do samolotu. Byliśmy przestraszeni taką sytuacją, zważywszy na wcześniejszą katastrofę w Smoleńsku - nie ukrywa Dawid Jagodziński.
- Gdyby nie sponsorzy wyjazd mojego podopiecznego nie doszedłby do skutku. Za pośrednictwem „Expressu” chciałby im za to bardzo podziękować - kończy trener Krzysztof Łajdyk. Dodajmy zatem, że pobyt pięściarza z grodu nad Brdą za granicą wyniósł około 5 tysięcy złotych.
Sponsorzy: Przedsiębiorstwo Ogólno-Budowlane Adam Łunkiewicz, TMR Plastics, Cronimet Pl sp. z oo Inowrocław, Chata Myśliwska Osielsko Michał Migała, Tomasz Nowakowski i kilku bezimiennych darczyńców.
Teczka osobowa
Dawid Jagodziński
BSB Astoria, lat 17, waga papierowa, złoty medalista MP juniorów i OOM w wadze słomkowej, stoczył 51 walk, z tego 46 wygrał.