Zainteresowanie mieszkańców Kapuścisk wzrosło linią "59", gdy wstrzymano ruch tramwajów na górny taras. Pasażerowie, by dostać się do centrum, zamiast przesiadać się z autobusu „Za T8” na tramwaj na rondzie Toruńskim, coraz chętniej zaczęli wybierać alternatywną trasę i postawili na podróżowanie „59”. Autobusem tym dojadą m.in. do ul. Fordońskiej, a dalej przez Bartodzieje (ul. Skłodowskiej-Curie) chociażby do szpitala Jurasza, czy do centrum (np. rondo Jagiellonów).
To dobre połączenie
- Często jeżdżę „59” z przystanku przy ul. Baczyńskiego - mówi pani Katarzyna, mieszkanka Kapuścisk. - Jak wszystko dobrze zgram i z tego autobusu przesiądę się na ul. Fordońskiej na autobus „65” do Starego Fordonu, to w 35 minut jestem na miejscu. Problem w tym, że kursy „59” są zbyt rzadkie, przerwa między jednym a drugim kursem to często pół godziny. Gdyby były co kwadrans byłoby lepiej. Może jest na to szansa?
Z linii „59” w tygodniu korzysta też pan Michał z Kapuścisk. - W godzinach popołudniowych w drodze z pracy dojeżdżam tramwajem do przystanku przy moście Kazimierza Wielkiego i tam przesiadam się na „Za T7” lub „59” - mówi nasz Czytelnik. - Ale niestety, „Za T7” jest o godz. 17, zaraz po nim jedzie o godz. 17.05 autobus „59”. Jak nie zdążę trzeba czekać, bo ostatni kurs „Za T7” jest o godz. 17.28, a kolejny „59” - o godz. 17.36. Jeśli w późniejszych godzinach chcę wracać do domu tą trasą, to już gorzej, bo jak „Za T7” przestaje jeździć, to „59” jest co 30-40 min.
Zwiększenia liczby kursów „59” chcą też mieszkańcy Bartodziejów.
- W szczycie autobusy tej linii powinny jeździć co 15 minut i tylko autobusami przegubowymi - uważa pan Tomasz. - Dodam, że ten autobus, mimo braku korków, lubi jeździć nie o czasie albo wcale się nie pojawiać.
Drogowcy sprawdzą
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy zapewnia, że sprawę częstszych kursów autobusów linii „59” rozważy.
- Oczywiście, jak zawsze w takich przypadkach, bardzo dokładnie przeanalizujemy oczekiwanie pasażerów - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - Przyjrzymy się tzw. napełnieniom autobusów w poszczególnych czasach, czyli szczycie porannym, popołudniowym oraz w godzinach między szczytami. W zależności od wyników podejmiemy decyzję. Jednak trzeba mieć świadomość, że każda tego typu decyzja związana jest z dodatkowymi środkami finansowymi, a jesteśmy w trakcie realizacji budżetu na komunikację miejską.
