W finale zagrają dwa zespoły z Hiszpanii. Do tej pory aż 11 razy (licząc poprzednie edycje tych rozgrywek) rozegrano krajowe finały Ligi Europy. W ubiegłym roku FC Porto pokonało Sporting Braga 1:0.
Szkoleniowiec Atletico Madryt Diego Simeone z dużym szacunkiem wypowiedział się o finałowym przeciwniku w Lidze Europy, zespole Athletic Bilbao, choć drużyny dzieli w tabeli La Liga pięć miejsc - podał primeradivision.pl. Argentyńczyk scharakteryzował Basków jako zawodników grających szybki oraz odważny futbol i nieokazujących przed rywalami strachu.<!** reklama>
Szkoleniowiec Atletico nie przywiązuje dużej wagi do pojedynku trenerskiego z Marcelo Bielsą. To właśnie za jego kadencji w roli selekcjonera argentyńskiej kadry Simeone kończył swoją reprezentacyjną karierę.
Atletico ma szansę wygrać drugi finał Ligi Europy w ciągu trzech lat. W 2010 roku zespół z Estadio Vicente Calderon sięgnął po trofeum po zwycięstwie nad Fulham.
Odchodzi ikona Juventusu
Napastnik Juventusu Alessandro Del Piero jest szczęśliwy, że odejdzie z turyńskiego klubu z tytułem mistrza Włoch. Dzięki zwycięstwu nad Cagliari i przy jednoczesnej porażce Milanu, „Stara Dama” zapewniła sobie Scudetto na kolejkę przed końcem rozgrywek. - Po doświadczeniach z 2006 roku, ten tytuł smakuje wyjątkowo - przyznał kapitan „Bianconerich”, cytowany przez portal sierea.pl.
W sezonie 2005/2006 Juventus także zdobył mistrzostwo, ale z powodu afery korupcyjnej ten tytuł został mu odebrany. Drużynę zdegradowano też do Serie B. - Ten tytuł osłodził nam to, co się wtedy stało - podkreślił Del Piero, który może być wzorem dla młodzieży.
37-letni zawodnik potwierdził niedawno, że finałowy mecz Coppa Italia przeciwko Napoli (20 maja) będzie jego ostatnim występem w barwach „Starej Damy”. - Przeżyłem w Juventusie cudowne chwile. Za kilka dni zagramy w finale Pucharu Włoch i po tym meczu będzie czas na rozmyślanie o przyszłości. Na razie cieszę się tym, co jest - podsumował „Alex”.
Po wygraniu mistrzostwa Włoch z Juventusem, Andrea Pirlo stwierdził z kolei, że nie szukał zemsty na swoim byłym klubie, Milanie. - To nie zemsta. Odszedłem z Milanu, ponieważ potrzebowałem motywacji. Byłem w dobrej formie przez cały sezon, grałem swoje i miałem chęć, by zwyciężać.
Piszczek do Realu za 10 mln euro?!
Niesamowite wieści dochodzą z Borussii Dortmund i nie tylko. Zdaniem hiszpańskiego dziennika AS, o czym piszą sportowefakty.pl, transfer Łukasza Piszczka do Realu jest bardzo prawdopodobny. Jeśli mistrzowie Niemiec dojdą do porozumienia z mistrzami Hiszpanii, 26-latek zostanie najdroższym polskim piłkarzem w historii.
Nowe wiadomości na temat możliwego transferu 26-latka zawiera najnowsze wydanie dziennika AS, który twierdzi, że Real negocjuje z Borussią Dortmund „od kilku tygodni”, a cena za prawego defensora ma wynieść około 10 mln euro. Dotąd najdroższym polskim zawodnikiem był Jerzy Dudek, za którego Liverpool zapłacił Feyenoordowi 7,1 mln euro.
Hiszpańscy dziennikarze komplementują Piszczka, opisując go jako gracza „szybkiego, agresywnego, silnego w powietrzu z wyraźnymi skłonnościami do gry ofensywnej”.
Piszczka chwalą również koledzy.
- Łukasz należy do najlepszych prawych obrońców Bundesligi, dwa razy z rzędu zdobył z Borussią Dortmund tytuł mistrza Niemiec. Skoro w poprzednim sezonie Nuri Sahin przeszedł z Borussii do Realu, to dlaczego nie Piszczek? - mówi były bramkarz „Królewskich” Jerzy Dudek, cytowany przez primeradivision.pl (za ASInfo). - Myślę, że nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów z tym związanych. Gdyby grał w polskim klubie, to można byłoby ewentualnie zastanawiać się nad tym, ale gra w najlepszym klubie Bundesligi i myślę, że jest to jak najbardziej realne.
- Jeżeli miałoby dojść do jakichś rozmów i transferu, to na miejscu Łukasza bym się nie bał. Gra już tyle lat w Bundeslidze, ma już 26 lat, więc jest w najlepszym momencie na zmianę otoczenia, bo trzeba szukać nowych motywacji i nowych wyzwań - stwierdził Jerzy Dudek.