https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Astra na torach kolejowych

Robert Koniec
Policjanci z komisariatu w Kcyni próbowali zatrzymać pędzącego kierowcę, który zignorował jednak mundurowych, którzy ruszyli za nim w pościg.

Policjanci z komisariatu w Kcyni próbowali zatrzymać pędzącego kierowcę, który zignorował jednak mundurowych, którzy ruszyli za nim w pościg.

<!** Image 2 align=right alt="Image 127004" sub="Pościg za pijanym kierowcą zakończył się dopiero na wiadukcie, który został przez niego uszkodzony. Fot. Robert Koniec">Około godziny 23.00 w Kcyni - na wiadukcie przy ulicy Szubińskiej - tragicznie zakończyła się jazda dla kierowcy opla astry, który jadąc od strony Szubina z ogromną prędkością wjechał na wiadukt, złamał wysoki krawężnik i wpadł na balustradę.

- To, co później się stało, trudno opisać - mówi kierowca renaulta, który jechał bezpośrednio za poszkodowanym. - Auto z dużą prędkością po uderzeniu w krawężnik zostało wybite w górę. Po uderzeniu w balustradę mostu miażdżyło wszystko na swojej drodze. Części balustrady zostały powyrywane i zniszczone. Po kilku sekundach samochód spadł na tory kolejowe - opowiada zdenerwowany świadek zdarzenia.

<!** reklama>Pomoc medyczną wezwali policjanci, którzy od jakiegoś czasu jechali za oplem astrą. Jak się okazało, samochód już wcześniej dał się we znaki innym uczestnikom ruchu.

<!** Image 3 align=right alt="Image 127004" sub="Opel astra „wylądował” na torach kolejowych Fot. Robert Koniec">- Jechaliśmy w kierunku Kcyni, kiedy w Mycielewie próbował nas wyprzedzić opel astra. Kierowca tego samochodu zajechał nam drogę, a my uderzyliśmy w plastikowy słupek stojący przy drodze i nieznacznie uszkodziliśmy nasz samochód - mówi kierowca renaulta, który miał nieszczęście zetknąć się z brawurowym kierowcą. - Próbowaliśmy zatrzymać kierowcę opla astry, aby wyjaśnić sytuację, jednak odjechał z miejsca zdarzenia, a jego sposób jazdy sugerował, że może być nietrzeźwy. Po kilku kilometrach zdecydowaliśmy się poprosić o pomoc policję, która tuż przed Kcynią próbowała zatrzymać opla. Radiowóz dołączył do pościgu za piratem drogowym - mówi świadek zdarzenia.

Na miejscu wypadku pierwsi pojawili się ratownicy medyczni z Kcyni. To oni znaleźli kierowcę leżącego na torach kolejowych. Udzielili mu niezbędnej pomocy. Na miejsce dojechała także karetka specjalistyczna z Nakła. Przez kilka godzin trwały prace strażaków, którzy zabezpieczali miejsce wypadku. Zniszczona balustrada stanowi zagrożenie dla przechodniów. Wydostanie rozbitego opla z torów kolejowych także było dużym problemem.

- Policjanci z Kcyni usiłowali zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę opla astry, który jednak nie zatrzymał się i rozpoczął ucieczkę przed pościgiem policyjnym. W pewnym momencie nie opanował pojazdu, wjechał w balustradę wiaduktu i spadł na nieczynną trakcję kolejową - mówi Dariusz Koniec z Komendy Powiatowej Policji w Nakle. - Poszkodowany, 56-letni mieszkaniec powiatu nakielskiego, z obrażeniami ciała został przewieziony do bydgoskiego Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy. Kierowca był nietrzeźwy - dodaje.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski