Od kiedy zespół z Bydgoszczy przejął trener Thanasis Skourtopoulos drużyna zaczęła grać zdecydowanie lepiej. Obecnie zajmuje 14. miejsce i ma trzy punkty przewagi nad ostatnimi torunianami. W sobotę podejmie Sokoła Łańcut - drużynę, która bardzo słabo rozpoczęła rozgrywki, ale potem pozytywnie zaskoczyła kilka razy (ma na koncie osiem zwycięstw, w tym dwa wyjazdowe). W tej chwili łańcucianie są o jedną lokatę wyżej od bydgoszczan i wyprzedzają ich o zaledwie punkt.
Ewentualna wygrana dałaby Astorii już względny spokój w walce o utrzymanie. Mało tego - „doskoczyłaby”do drużyn z początku drugiej dziesiątki w tabeli. Sokoła jednak nie można zlekceważyć. U siebie pokonał Astorię 84:72, potrafił też wygrać w Lublinie i we Włocławku.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Sokół Łańcut. Sobota, godzina 15.30.
Jeszcze w 2019 roku koszykarze z Włocławka i Torunia rywalizowali w finale Energa Basket Ligi. Dziś Anwil i Arriva Twarde Pierniki borykają się z dużymi problemami. Temu pierwszemu po serii porażek ucieka awans do play off, tym drugim utrzymanie w lidze. Obie ekipy spotkają się w niedzielę we Włocławku. Dla obu porażka oznacza powiększenie kłopotów.
Torunianie, którzy we wtorek przegrali na wyjeździe z przedostatnim w tabeli Startem Lublin różnicą 21 punktów znaleźli się w krytycznej sytuacji. Do bezpiecznego miejsca w tabeli tracą praktycznie trzy punkty (wyprzedzający ich obecnie GTK Gliwice ma dwa oczka więcej, ale jeden rozegrany mecz mniej). Trener koszykarek Energi Elmedin Omanić w komentarzu na oficjalnej stronie klubowej na Facebooku wyliczył, że jeszcze nie wszystko stracone.
„Gliwice, Bydgoszcz, Lublin i Dąbrowa czyli 4 mecze które muszą wygrać. Jeśli gdzieś po drodze uda się zrobić coś więcej, będzie to duży plus. Gliwice mogą wygrać ewentualnie z Łańcutem 23.03. Wygrana sześcioma punktami zostawia zespół w ekstraklasie” - napisał wyliczając wszystko skrupulatnie.
Kibice jednak nie podzielili jego optymizmu, zwracając uwagę na to, że torunianie wygrali tylko cztery z 22 spotkań, trener Cedric Heitz ma bilans 1-7, a drużyna gra w fatalnym stylu.
W Anwilu sprawa wygląda prosto. Jeśli chce awansować do play off, to musi takie mecze, jak ten z torunianami, bezwzględnie wygrywać.
Anwil Włocławek - Arriva Twarde Pierniki Toruń. Niedziela, godzina 17.30. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
