Asta przegrała przy milczących trybunach [ZDJĘCIA]

Siódmej porażki w tym sezonie w I lidze doznali koszykarze Astorii. W niedzielę w hali przy ul. Waryńskiego ulegli Sokołowi Łańcut 84:90.

Nie tylko ten wynik budzi niepokój, ale przede wszystkim styl gry zaprezentowany przez podopiecznych Jarosława Zawadki. Wygląda na to, że od swojej drużyny odwrócili się najbardziej zagorzali kibice. Wczoraj trybuny milczały jak zaklęte...

Sytuacja robi się więc już bardzo nieciekawa, a przecież przed bydgoskim zespołem są dwa bardzo trudne wyjazdy - do absolutnego lidera MOSiR Krosno i Startu Lublin.

Bydgoszczanie do niedzielnego meczu przystępowali po serii trzech spotkań na wyjeździe. Po zwycięstwie w Pruszkowie oraz przegranych meczach w Ostrowie i Poznaniu, przyszedł czas na konfrontacje z Sokołem Łańcut.<!** reklama>

Spotkanie rozpoczęło się po myśli przyjezdnych, którzy już od pierwszych minut narzucili Astorii swój styl gry. Sokół szybko wyszedł na wyraźne prowadzenie, bydgoszczanie natomiast na celne rzuty rywali z półdystansu, starali się odpowiadać trójkami. Goście po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili różnicą 8 „oczek” (25:17) i w drugiej kwarcie konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Po trzech minutach drugiej odsłony bydgoszczanie mieli 12 punktów straty. Astoria starała się wrócić do gry, jednak rywale byli lepiej zorganizowani w obronie, wymuszali na gospodarzach proste straty, cały czas kontrolując grę. Publiczność w hali przy ul. Waryńskiego poderwał dopiero Filip Małgorzaciak, który celnie trafił z połowy równo z końcową syreną i do przerwy było 36:46.

Goście w trzeciej kwarcie nie odpuszczali i powiększali swoją przewagę. Po prawie trzech minutach przyjezdni prowadzili różnicą 15 punktów (55:40). jednak bydgoszczanie ambitnie starali się odrobić straty. A na minutę przed końcem trzeciej kwarty Sokół odskoczył aż na 20 punktów (70:50).

W ostatniej odsłonie Astoria zaczęła odrabiać straty. Sygnał do ataku dał dobrze dysponowany tego dnia Filip Małgorzaciak, goście popełniali proste straty, a po trójce Marcina Kowalewskiego na 35 sekund przed końcem było 83:85. Goście stracili piłkę, jednak bydgoszczanie nie byli w stanie zakończyć akcji rzutem (strata Kowalewskiego). Sokół w decydującym fragmencie spotkania celnie trafiał z linii rzutów wolnych i ostatecznie zwyciężył w Bydgoszczy 90:84. Bardzo dobre zawody rozegrał rezerwowy Filip Małgorzaciak, który zdobył 19 punktów (3/3 za 2, 4/7 za 3, 1/2 za 1).

- Sokół narzucił nam swój usypiający styl, a my się temu poddaliśmy - mówił po spotkaniu Jarosław Zawadka. - W momencie, gdy traciliśmy 20 punktów, zespół zebrał się mocniej i dzięki temu wróciliśmy do gry. Dogoniliśmy rywali na dwa punkty, ale w końcówce nie trafialiśmy z czystych pozycji - podsumował opiekun Astorii.

Astoria Bydgoszcz - Sokół Łańcut 84:90 (17:25, 19:21, 18:24, 30:20)

Astoria: Robak 17 (1x3), Szyttenholm 11, Lewandowski 7 (1), Kowalewski 7 (1), Bierwagen 6 oraz Małgorzaciak 19 (4), Laydych 13 (3), Milczyński 2 i Barszczyk 2.

Inne wyniki i tabelka:

Spójnia - Stal Ostrów 72:59, Polfarmex Kutno - AZS Politechnika Poznań 86:56, Start Lublin - MOSiR Krosno 62:65, SIDEn Toruń - Znicz Basket Pruszków 90:51. (nad)

1. MOSiR Krosno 10 20 740-618

2. SIDEn Toruń 10 19 759-634

3. Polfarmex 10 17 764-651

4. Wilki Morskie 9 15 705-656

5. Sokół Łańcut 10 15 735-697

6. MKS Dąbrowa 9 15 716-695

7. Start Lublin 10 15 669-656

8. WKK Wrocław 9 14 673-631

9. Stal Ostrów 10 14 718-743

10. Astoria 10 13 771- 817

11. Znicz Pruszków 10 13 671-770

12. AZS Politechnika 10 12 626-740

13. Spójnia Stargard 10 11 588-703

14. MCKiS Jaworzno 9 11 564-688

Zobacz galerię: