Mogło być lepiej, ale zawodzi druga linia (Rafał Konopka, Mikołaj Curyło). Pojawiły się nawet głosy, że bydgoski klub powinien postarać się o wzmocnienia. Najczęściej wymienia się nazwisko Artura Mroczki.
- Gdybym teraz kogoś zakontraktował, zaprzeczyłbym sam sobie - mówi „Expressowi” Władysław Gollob, właściciel żużlowej spółki. - Obiecałem władzom miasta i kibicom, że będę doskonalił swoich chłopaków. I tego się trzymam. W razie konieczności będziemy się ratować Jackiem Gollobem.
W niedzielę o 15.30 na Sportowej mecz ze Stalą Rzeszów.