Ubiegły sezon zakończył się dla Artego porażką. Bydgoskie koszykarki, które po rundzie zasadniczej były na trzeciej pozycji, fazę play-off zakończyły już na 1. rundzie, ulegając Ślęzie Wrocław 1-3.
Nic dziwnego, że władze klubu postanowiły mocno przemeblować skład. Pożegnano m.in.: Agnieszkę Szot-Hejmej, Julie McBride i Tamarę Radoćaj. Odeszła też środkowa Dragana Stanković, choć akurat ją chciano zatrzymać. Serbska środkowa miała jednak zbyt duże oczekiwania finansowe i ostatecznie wylądowała w Turcji (Galatasaray).
Szot-Hejmej trafiła do Lublina, z kolei w przeciwnym kierunku (czyli do Bydgoszczy) powędrowały Amerykanka Brianna Kiesel (rozgrywająca) oraz Ukrainka Kateryna Rymarenko (skrzydłowa). Sporo obiecuje się zwłaszcza po tej pierwszej. Kiesel ma za sobą występy w WNBA, a w ubiegłym roku zdobywała dla Pszczółki średnio 19 punktów/mecz i notowała 2,4 asysty.
Solidnym wzmocnieniem powinny też być: Litwinka Laura Svaryte, która grała ostatnio w Enerdze Toruń (skrzydłowa/środkowa), Amerykanka ze słoweńskim paszportem Shante Evans (środkowa, poprzednio Villeneuve d’Ascq we Francji) oraz powracająca do Bydgoszczy Jennifer O’Neill (rozgrywająca). Portorykanka w sezonie 2017/2018 zdobyła z Artego wicemistrzostwo kraju i Puchar Polski. Była zawodniczką, która w ekipie prowadzonej przez trenera Tomasza Herkta spędzała średnio najwięcej czasu na parkiecie (31 minut i 58 sekund), zdobywając 13,2 pkt/mecz i notując 3,4 asysty/mecz. W minionym sezonie reprezentowała Sparta&K Vidnoje MR z Rosji.
Na „stare śmieci” postanowiły też wrócić Karina Szybała i Edyta Falenczyk. Została m.in. Elżbieta Międzik.
Mimo wielu roszad w składzie, cel Artego pozostaje niezmienny: medal mistrzostw Polski.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
