Artego Bydgoszcz: cieszą się ze srebra, ale marzą o złocie

P onownie lepsza okazała się Wisła Kraków, ale finałowe spotkania play off Tauron Basket Ligi Kobiet w tym sezonie były wyjątkowo zacięte. W sumie w trzech pojedynkach drużyna Białej Gwiazdy była lepsza o zaledwie 11 punktów (72:68, 52:50 w Bydgoszczy i 53:48 w Krakowie).

Jak więc widać, były bardzo duże szanse na wygranie tej rywalizacji. Co zadecydowało, że się nie powiodło?

Trener dumny z zespołu

- Standardami zbliżyliśmy się do zespołu europejskiego, który awansował do pierwszej ósemki Euroligi. W takich meczach trochę decyduje łut szczęścia. Szczęście mieliśmy w rundzie zasadniczej w Krakowie, kiedy to przebieg meczu był podobny do tych w play off. W tych ostatnich mieliśmy otwarte pozycje, ale to nie my je wykorzystaliśmy, ale bardziej doświadczony zespół Wisły. W stosunku do poprzedniego sezonu, mimo że wtedy raz wygraliśmy, dokonał się postęp, bo teraz porażki były minimalne. Chciałbym także zwrócić uwagę na fakt, że mieliśmy wakat pod koszem. Osamotniona Amisha Carter, bo Martyna Koc jest przede wszystkim czwórką, musiała się zmierzyć z dwiema bardzo silnymi fizycznie zawodniczkami na pozycjach numer pięć - Laurą Nicholls i Deneshą Stallworth. W sumie chciałbym bardzo pochwalić ten zespół za fantastyczną pracę w całym sezonie. W finałach, w których walczył niesamowicie, zwłaszcza w obronie, zabrakło dosłownie kilku punktów w poszczególnych meczach, a być może byłby ten złoty medal. Ja z tej drużyny jestem dumny - powiedział nam trener Artego Tomasz Herkt, którego asystentem był Piotr Kulpeksza.

O opinię poprosiliśmy także Waldemara Koteckiego, wiceprezesa klubu, przedstawiciela głównego sponsora. Oto co nam powiedział: - Powtórzenie wyniku z ubiegłego roku to jest nasz sukces. Trudno jest wejść na górę, ale jeszcze trudniej na niej zostać. Choć na pewno lekkie niezadowolenie pozostaje. Jeśli chodzi o kolejny sezon, to cały czas analizujemy, co możemy zmienić w naszym klubie. Są już pierwsze luźne koncepcje. Oczywiście cały czas jest ochota i parcie na to, żeby walczyć w przyszłym roku o najwyższe trofea.

Co dalej?

Jest oczywistą sprawą, że powoli już trzeba myśleć o kolejnym sezonie. Czy dojdzie do zmian personalnych i ewentualnie do jakich? Bo wiadomo, że wszystkim zawodniczkom oraz trenerowi Tomaszowi Herktowi kończą się kontrakty.

- Lubimy działać szybko. Już kilkakrotnie spotykaliśmy się w gronie kierownictwa klubu oraz sponsorów. Myślę, że już w tym tygodniu będziemy znali więcej szczegółów, jeśli chodzi o skład drużyny na sezon 2016/2017. Na pewno będziemy rozmawiali ze wszystkim zawodniczkami, a czy podejmą współpracę, to od nich zależy - powiedział Jarosław Kotewicz, menedżer Artego.

Kluczowe jest również pytanie, czy w Bydgoszczy na ławce trenerskiej zobaczymy ponownie Tomasza Herkta, który - przypomnijmy - nad Brdą spędził cztery ostatnie lata.

- Jeśli dostanę taką propozycję, to na pewno będą ją bardzo poważnie rozważał. W Bydgoszczy spędziłem cztery bardzo fajne lata. Pracowałem z ludźmi, którzy znają się na sporcie, czują sport, stwarzają świetną atmosferę, dostałem wszystko, co było potrzebne trenerowi do pracy - powiedział nam szkoleniowiec.

Przyszłość w młodzieży

Spotkanie z kibicami miało formę pikniku. W Artego Arenie zjawił się, m.in., prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, który przekazał Artego voucher na 100 tys. złotych. Klub zaprezentował całą piramidę szkoleniową. Najmłodsze adeptki pod okiem Jarosława Pasiecznego uczestniczyły w pokazowym treningu, który oczywiście oklaskiwali rodzice.

Końcowa kolejność Tauron Basket Ligi Kobiet sezonu 2015/2016

1. Wisła Kraków
2. Artego Bydgoszcz
3. Ślęza Wrocław
4. MKS Polkowice
5. Basket 90 Gdynia
6. AZS UMCS Lublin
7. Energa Toruń
8. Zagłębie Sosnowiec
9. Widzew Łódź
10. AZS Gorzów Wielkopolski
11. MKK Siedlce
12. MUKS Poznań (spadek)