- Kierowca powiedział, że nie pamięta momentu wypadku, ponieważ był zmęczony. Wczoraj (25 czerwca) sąd zadecydował, że uwzględni wniosek o tymczasowe aresztowanie na okres dwóch miesięcy. Wnioskowaliśmy o trzymiesięczny areszt – informuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratora Okręgowego w Toruniu.
24-latek w chwili wypadku był trzeźwy, nie uciekł z miejsca tragicznego wypadku i nie był wcześniej karany. Mimo to trafił do aresztu, gdyż – jak informuje Andrzej Kukawski – prokuratura uznała, że tymczasowe aresztowanie jest konieczne. - Z uwagi na skutki zdarzenia oraz postawę podejrzanego w tej sprawie – dodaje prokurator.
Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Mała Nieszawka niedaleko Torunia.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących przy tym zdarzeniu wynika, że 24- letni kierowca bmw jadący od strony Bydgoszczy w kierunku Torunia podczas wykonywania manewru wyprzedzania pojazdu marki volkswagen polo zjechał na przeciwny pas ruchu przekraczając linię podwójną ciągłą. Wtedy doszło do zderzenia z prawidłowo jadącym z przeciwnego kierunku pojazdem marki opel astra - komentuje toruńska policja.
Na miejscu zmarł jeden z kierowców. Kobieta wraz z dziećmi została przetransportowana do szpitala.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
