Pamiętać trzeba, że jakiekolwiek prognozy należy traktować ze sporym dystansem - piękno sportu tkwi także w jego nieprzewidywalności i wcale nierzadkich zaskakujących rozstrzygnięciach. Sprawdźmy jednak, jaka byłaby końcowa tabela tegorocznej PGE Ekstraligi, gdyby sezon miał się potoczyć tak, jak wróżą bukmacherzy.
Warto przeczytać
- Żużlowa reprezentacja Polski trenuje i integruje się w Bydgoszczy [zdjęcia]
- Robert Lambert kończy 24 lata. Tak żużlowiec Apatora żyje na co dzień [zdjęcia]
- Tak żyje Bartosz Zmarzlik. Żużlowy mistrz świata to szczęśliwy ojciec [zdjęcia]
- Anita Mazur - ulubiona reporterka fanów żużla. Zobaczcie jej prywatne zdjęcia!
Głównym kandydatem do zdobycia Drużynowego Mistrzostwa Polski, mimo absencji Artioma Łaguty, ma być Betard Sparta Wrocław. Kibic-hazardzista, który zechce postawić swoje pieniądze na wrocławian, w przypadku obrony tytułu przez ten zespół otrzyma poniżej trzech złotych za każdą postawioną złotówkę. Nieco niżej stoją akcje Moje Bermudy Stali Gorzów, której głównym atutem pozostaje oczywiście Bartosz Zmarzlik. Na podium powinni być jeszcze częstochowianie, „wyceniani”na pięć złotych za złotówkę.
Gdyby bukmacherskie prognozy miały się sprawdzić, rozczarowanie czekać będzie kibiców z Torunia. Pozyskanie Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa miało być niemal gwarancją zdobycia medalu, a zagadką miał być jedynie jego kolor. Bez Rosjanina analitycy oceniają siłę rażenia For Nature Solutions Apatora już wyraźnie niżej, co z kolei może przełożyć się na wygraną - w przypadku zdobycia mistrzostwa przez torunian za jedną złotówkę można otrzymać siedem złotych. Zbliżone stawki (osiem złotych za złotówkę) są przewidziane za mistrzostwo Motoru Lublin.
Można więc powiedzieć, że zdaniem bukmacherów For Nature Solutions Apator nawet prędzej powinien skupić się na tym, by przejść pierwszą rundę play-off i znaleźć się w czołowej czwórce startującej w półfinałach niż spodziewać się lokaty na podium.
Oprócz Fogo Unii Leszno, typowanej do szóstego miejsca, utrzymanie ma czekać jeszcze ZOOleszcz GKM .Szanse grudziądzan na cokolwiek więcej niż siódmą lokatę powinny być jednak iluzoryczne - dość powiedzieć, że hazardowe zyski oceniane są na zasadzie 150:1. Jedynym pocieszeniem dla Zooleszcze GKM-u jest w tej sytuacji fakt, że w PGEEkstralidze jest jeszcze główny kandydat do spadku, czyli Arged Malesa Ostrów z prognozą 250:1.
Firmy bukmacherskie opublikowały już także swoje prognozy na cykl Grand Prix. Jeśli się one sprawdzą, walka o tytuł mistrza świata powinna być... nudna. Za murowanego kandydata do złotego medalu uważany jest Bartosz Zmarzlik - za każdą postawioną na niego złotówkę wypłacić możemy zaledwie sześćdziesiąt groszy zysku. Drugi w kolejności Tai Woffinden może „zapewnić” graczowi już dziesięć złotych.
Dołącz do nas
