W piątek, 21 stycznia w Filharmonii Pomorskiej odbędzie się koncert Ani Dąbrowskiej. Koncert nietypowy, bowiem tym razem mistrzyni szlachetnego, trącącego myszką popu z ambicjami zmierzy się z muzyką filmową. Tak wiemy, na hasło „muzyka filmowa” większość z Was pomyśli: Marsz ImperialnyJanosika. A przecież muzyka filmowa to nie tylko patetyczne instrumentalne tematy, ale również piosenki. Znakomite piosenki! Williamsa albo ludowo-jazzowa czołówka
<!** Image 2 align=none alt="Image 164900" >
Absolwent bez Sounds of Silence? Niewyobrażalny. M.A.S.H. bez słodko-gorzkiej ballady Suicide is Painless? Nie do przyjęcia. Nocny kowboj bez nostalgicznego Everybody’s Talkin’? Niepełny.
<!** reklama>
Z legendą tych (i nie tylko) piosenek zmierzyła się Ania Dąbrowska. Tym razem jej ambicje były większe, niż zwykle. – Od jakiegoś czasu krążył mi po głowie pomysł, żeby nagrać płytę z moimi ulubionymi piosenkami i kiedy zaczęłam się przygotowywać, okazało się, że większość z nich pochodzi z filmów – tłumaczy swoje wybory wokalistka. - Poszliśmy więc w tę stronę. To megakompozycje, które świetnie się śpiewa i interpretuje. Wszystkie od dawna mam na podręcznej playliście.
Album Ania Movie, który ukazał się w marcu ubiegłego roku zawiera piosenki tak odległe stylistycznie i czasowo jak wspomniana wcześniej Sounds of Silence Simona & Garfunkela, Strawberry Fields Forever The Beatles, Bang Bang Sonny & Cher i Silent Sigh Badly Drawn Boy. Wszystkie te numery z pewnością usłyszycie w piątek w Filharmonii Pomorskiej. Wierzymy, że będzie to historia z happy endem. Rozsiądźcie się więc wygodnie w fotelach i dajcie się porwać potędze muzyki filmowej. Start – godz. 20.15. Bilety w cenie: 55/60/65 zł.