MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Angielska lekcja

Redakcja
Większość z nas słyszała o angielskim studencie, który mieszka w Gdańsku, a uczy się w Londynie. Dlaczego? Bo to mu się opłaca, bo tak jest taniej. Chłopak zasłużył na medal za przemyślaną i oszczędną organizację. Przedsiębiorcy, bijcie się o niego!

Zaradny student antropologii przypomniał mi się, gdy czytałam rozmowę z zarządem Apro Investement. Katarzyna Kozieł i Marcin Murawski mówią o przypadkach klientów zdecydowanie mniej oszczędnych finansowo niż wspomniany Anglik. Mianowicie zdarza się coraz częściej, że ludzie mieszkający w domku pod miastem, kupują mieszkanie w centrum, by mieć bliżej do pracy, gdy dzień wcześniej trzeba było zostać po godzinach bądź szykuje się poranne spotkanie. Powiew „modelu zachodniego” - jak to określają specjaliści z branży deweloperskiej.

Praktyczne i oszczędzające czas rozwiązanie, ale umówmy się - to logistyka, a może bardziej wygoda, zarezerwowana dla tych z grubszym portfelem, chociaż... Paradoksalnie, wiele firm i instytucji, których nie stać na metaforyczny apartament w centrum, upiera się, żeby go mieć. Albo, co chyba częstsze, zamiast czerpać z mądrości młodego Anglika, wyrzucają pieniądze na realizowanie nieprzemyślanych schematów. Prywatyzacja, nowoczesne systemy, ograniczanie kosztów, twarde planowanie... Wszyscy prezesi i dyrektorzy o tym słyszeli i gdy ich zapytacie, to będą się zarzekać, że tak właśnie prowadzą swój biznes. Wystarczy jednak przejechać się komunikacją miejską w godzinach popołudniowego bądź rannego szczytu i ukradkiem podsłuchać rozmów wracających do domu czy jadących do pracy osób. Absurdy, do jakich dochodzi, bawią, choć po chwili refleksji szybko przemieniają się w śmiech przez łzy. Przykład pierwszy z brzegu - bezsensowne odsyłanie papierów od siedziby do siedziby, od biurka do biurka: „A przecież ja i tak nic z tym nie robię, bo nie mogę. No, ale jak od pięciu lat przywożą i zabierają, to co mi do tego”... Zapewniam, że słyszę takie opowieści średnio raz w tygodniu. Popularne są też te o fatalnych ustaleniach, związanych ze zbieraniem zamówień i jeżdżeniem kilka razy w to samo miejsce. Hitem są historie o stanowiskach, które powstają lub funkcjonują od lat, tylko po to, aby znajomy miał pracę. Pal licho, gdy dzieje się to w prywatnej firmie, gorzej gdy mówimy o instytucjach finansowanych z naszych podatków, ale to już temat na odrębny felieton.

Nieraz wystarczy zrobić zebranie z zespołem i zapytać się pracowników, czy coś - ich zdaniem - działa nie tak, jak działać powinno. Nieraz naprawdę wystarczy zapytać, aby firma zaoszczędziła! Dodam, że warto pytać częściej niż raz na parę lat. Sensowne rozplanowanie schematu działania firmy to jedno. Inna rzecz to zakręty, ba! spirale absurdów prawnych, z którymi muszą radzić sobie przedsiębiorcy. Co prawda, oddychamy teraz wspaniałą atmosferą obietnic przedwyborczych, kiedy to na każdym kroku przyszłość polskiej przedsiębiorczości określa się barokową trójcą epitetów - prościej, szybciej i taniej, jednak wybaczcie moje czarnowidztwo - póki nie zobaczę, nie uwierzę.

Pozostaje nam więc kombinować, by logiką działania chociaż doścignąć sławnego już Anglika. Bo może na pierwszy rzut oka kosztowniejsze rozwiązanie jest dużo tańsze i wcale nie tak skomplikowane... Duma w narodzie nie zginęła, a i tych, którzy będą chcieli po raz kolejny udowodnić, że Polak potrafi, nie brakuje, więc do dzieła!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera