Georgette Mosbacher, Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, stanęła w obronie telewizji TVN, która od wielu dni jest atakowana przez wspierającą obecną władzę PiS telewizję publiczną TVP.
- TVN jest częścią rodziny Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe - napisała na Twitterze pani ambasador.
Wpis ten został odebrany jako odpowiedź na ataki Wiadomości TVP, które nasiliły się po tym, jak TVN zrobiła obszerny materiał o wejściu Jarosława Kaczyńskiego na cmentarz powązkowski w Warszawie i odwiedzinach grobu swej matki oraz ofiar katastrofy smoleńskiej. Kaczyński wszedł tam, chociaż cmentarz był zamknięty dla odwiedzających z powodu koronawirusa.
Od tamtego czasu w Wiadomościach regularnie pojawiają się materiały atakujące TVN.
Redakcja TVN wydała wówczas oświadczenie, w którym stwierdziła m.in.: "Naszą misją i naszym zadaniem jest informowanie o istotnych sprawach, bez względu na to, kto jest u władzy i jaką opcję reprezentują bohaterowie naszych materiałów. W przeciwieństwie do telewizji państwowej jesteśmy niezależni, w tym także finansowo - naszym właścicielem jest notowana na nowojorskiej giełdzie amerykańska firma Discovery, która chroni wolność słowa jako fundamentalną wartość".
Georgette Mosbacher już w 2018 roku broniła stacji TVN przed atakami. Do mediów wyciekł wówczas jej list do premiera Mateusza Morawieckiego. - To zdumiewające, że osoby publiczne atakują dziennikarzy wypełniających zadania niezależnych mediów w żywej, polskiej demokracji - pisała wtedy. W prawym dolnym rogu listu pojawił się odręczny dopisek - prawdopodobnie autorstwa Mosbacher. "Musimy rozwiązać ten problem, staje się on na drodze bardzo ważnych spraw".
