Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amator w roli głównej

Adrianna Andryańczyk
Na casting do seriali paradokumentalnych przyszły tłumy bydgoszczan
Na casting do seriali paradokumentalnych przyszły tłumy bydgoszczan Tomasz Czachorowski
Pierwszy casting w Bydgoszczy do seriali paradokumentalnych organizowany w hotelu „Pod Orłem” przyciągnął tłumy mieszkańców naszego miasta w każdym wieku.

„Dlaczego ja?”, „Pamiętniki z wakacji” czy „Trudne sprawy” - to tylko niektóre z najbardziej znanych seriali fabularno-dokumentalnych. Cieszą się dużą oglądalnością i różnymi opiniami, niekoniecznie tymi dobrymi. - Zdaję sobie sprawę, że wiele osób śmieje się z tego typu programów, jednak mimo to postanowiłam sprawdzić, jak wyglądają przesłuchania. Traktuję to jako przygodę i spróbowanie czegoś nowego - opowiada Agnieszka Dorsch, uczestniczka castingu.
[break]

Wiek nie gra roli

Na przesłuchaniu można było spotkać zarówno osoby młode, jak i starsze. Klaudia Milewska, mama 2-letniej Bianki, przyprowadziła swoją córeczkę, by od najmłodszych lat próbowała swoich sił w aktorstwie. Maluchy nie musiały wypowiadać się przed kamerą. Wystarczyła zgoda rodziców i uśmiech do zdjęcia. Nastolatki i osoby starsze miały już nieco trudniejsze zadanie. Każdy, kto wypełnił ankietę z danymi osobowymi, musiał nauczyć się krótkiej roli, którą trzeba było odegrać na sali przesłuchań. - Uczestnicy są nagrywani, a ich dane wpisujemy do naszej bazy danych. Tutaj nie ma osób, które się nie dostały. W zależności od zapotrzebowania, wybieramy osoby z naszych źródeł, dzwonimy i zapraszamy na kręcenie serialu - tłumaczy Noemi Kopij, współorganizatorka castingów firmy „Tako Media”.
Naturszczycy, jak nazywani są aktorzy amatorzy, nie czują tremy i są bardzo otwarci na nowe wyzwania. Niektórzy z nich występowali w teledyskach disco polo, a inni grali w szkolnych przedstawieniach. Jak informuje Noemi Kopij, w pierwszym dniu castingu pojawiło się około 150 osób. Seriale, w których występują aktorzy bez doświadczenia przyciągają tłumy widzów. Spowodowane jest to życiowymi tematami i amatorską grą, która czasami przypomina kłótnie w naszych domach.

66-letniej Marii Pstrong bardzo podoba się tematyka poruszana w serialach. - To jest samo życie. Reżyserzy poruszają problemy, które przytrafiają się nam każdego dnia. Ja, jako osoba aktywna, nie wyobrażam sobie życia bez ciągłych castingów. Jest to dla mnie rodzaj terapii. Kiedy stoję przed kamerą, mogę wyładować wszystkie swoje emocje. Czuję, że staje się coraz lepsza w tym, co robię i nic nie może mnie przed tym powstrzymać - twierdzi seniorka.

Sława cenniejsza od pieniędzy

Uczestnikom castingu chodzi bardziej o dobrą zabawę niż o jakikolwiek zarobek. Organizatorzy nie chcieli udzielić informacji, ile pieniędzy zdobędzie naturszczyk, występujący w serialu. Wiemy, że stawki są zależne od granej roli i częstotliwości wystąpień. Jak podano w styczniu 2012 roku w magazynie „Press”, aktor amator dostaje około 50 złotych za odcinek. Są to bardzo niskie sumy, jednak dla samych zainteresowanych liczy się bardziej możliwość zauważenia i zdobycia sławy.

Ważnym aspektem jest także koszt produkcji takiego serialu. Nikt z producentów nie chce powiedzieć dokładnie, ile kosztuje wyprodukowanie go, wiadomo jednak, że na pewno o wiele mniej niż serialu, gdzie obsada to grupa znanych i lubianych aktorów. Sceny odgrywane są w autentycznych, wynajmowanych mieszkaniach, a aktorzy amatorzy cieszą się bardziej ze zdobytej sławy, którą mogą podzielić się ze znajomymi, niż z nagrody pieniężnej.

Producentem seriali, do których wybierano aktorów, jest firma „Tako Media”. Powstała w 2008 roku z inicjatywy Okiła Khamidova oraz Tamary Aagten-Margol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!