
Animalsi zaopiekowali się zaniedbanym Alwinem. Pies był w dramatycznym stanie, długo nie był wyprowadzony. Doprowadziło to do zaniku mięśni, przez który nie mógł utrzymać równowagi i nie ruszał się. Właściciel zachorował, a żona nie miała czasu na psa, bo opiekowała się mężem. Gdyby nie przyjazd ratowników medycznych, nikt nie dowiedziałby się o stanie psa.

Animalsi zaopiekowali się zaniedbanym Alwinem. Pies był w dramatycznym stanie, długo nie był wyprowadzony. Doprowadziło to do zaniku mięśni, przez który nie mógł utrzymać równowagi i nie ruszał się. Właściciel zachorował, a żona nie miała czasu na psa, bo opiekowała się mężem. Gdyby nie przyjazd ratowników medycznych, nikt nie dowiedziałby się o stanie psa.

Animalsi zaopiekowali się zaniedbanym Alwinem. Pies był w dramatycznym stanie, długo nie był wyprowadzony. Doprowadziło to do zaniku mięśni, przez który nie mógł utrzymać równowagi i nie ruszał się. Właściciel zachorował, a żona nie miała czasu na psa, bo opiekowała się mężem. Gdyby nie przyjazd ratowników medycznych, nikt nie dowiedziałby się o stanie psa.

Alwin został umyty i obstrzyżony. Trudno było wskazać rasę psa, ale wydaje się, że to cocker spaniel. Po podaniu kroplówki zwierzę usnęło. Animalsi są w kontakcie z zoofizjoterapeutką.