Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło po południu w podbydgoskich Białych Błotach. W czasie jazdy zaczęło się palić auto.

Do zdarzenia doszło na wysokości stacji paliw. - Alfa romeo zaczęła się palić w czasie jazdy - informuje dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Ugasiliśmy pojazd, nikomu nic się nie stało.

Od postronnych obserwatorów wiemy, że kierujący zauważywszy, że coś złego dzieje się pod maską samochodu, nie tyle ją uchylił, co gwałtownie otworzył, co spowodowało nasilenie się pożaru. Auto spłonęło.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło po południu w podbydgoskich Białych Błotach. W czasie jazdy zaczęło się palić auto.

Do zdarzenia doszło na wysokości stacji paliw. - Alfa romeo zaczęła się palić w czasie jazdy - informuje dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Ugasiliśmy pojazd, nikomu nic się nie stało.

Od postronnych obserwatorów wiemy, że kierujący zauważywszy, że coś złego dzieje się pod maską samochodu, nie tyle ją uchylił, co gwałtownie otworzył, co spowodowało nasilenie się pożaru. Auto spłonęło.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło po południu w podbydgoskich Białych Błotach. W czasie jazdy zaczęło się palić auto.

Do zdarzenia doszło na wysokości stacji paliw. - Alfa romeo zaczęła się palić w czasie jazdy - informuje dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Ugasiliśmy pojazd, nikomu nic się nie stało.

Od postronnych obserwatorów wiemy, że kierujący zauważywszy, że coś złego dzieje się pod maską samochodu, nie tyle ją uchylił, co gwałtownie otworzył, co spowodowało nasilenie się pożaru. Auto spłonęło.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło po południu w podbydgoskich Białych Błotach. W czasie jazdy zaczęło się palić auto.

Do zdarzenia doszło na wysokości stacji paliw. - Alfa romeo zaczęła się palić w czasie jazdy - informuje dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Ugasiliśmy pojazd, nikomu nic się nie stało.

Od postronnych obserwatorów wiemy, że kierujący zauważywszy, że coś złego dzieje się pod maską samochodu, nie tyle ją uchylił, co gwałtownie otworzył, co spowodowało nasilenie się pożaru. Auto spłonęło.