Aleksandar Vuković zastąpił na stanowisku trenera Ricardo Sa Pinto zwolnionego po porażce 0:4 z Wisłą Kraków. Posadę tymczasowego szkoleniowca Legii objął po raz trzeci, wcześniej był nim w 2016 i 2018 roku. U Portugalczyka był jednym z asystentów.
- Byłem wystarczająco blisko by wiedzieć, że wiele rzeczy w zespole funkcjonuje dobrze. Wiedziałem, że gdy przestaniemy się bać i poczujemy radość z gry, znów zaczniemy wygrywać. Tylko i wyłącznie w tym aspekcie można było coś zmienić. Różne są opinie na temat drużyny, a moje poprzednie przygody z Legią pokazują, że nie było łatwo. Dzisiejszy mecz był trudny. Mogliśmy wygrać wyżej, ale wynik mógł też pójść w drugą stronę - przyznał po spotkaniu z Jagiellonią Serb.
- Nie chciałem zmieniać zbyt wielu rzeczy. To, że postawiłem na Kaspera Hamalainena i Michała Kucharczyka nie oznacza, że przeprowadziłem rewolucję. Liczyłem na świeżość tych zawodników, w Krakowie zagrali mało. Ile razy dali oni zwycięstwo temu klubowi? Bogusław Kaczmarek powiedział kiedyś, że za zasługi leży się na Powązkach. Ale, moim zdaniem, jeśli znaczysz coś dla klubu, możesz znaleźć się na ławce rezerwowych. Mam na myśli przede wszystkim Miroslava Radovicia. Jeżeli daje on z siebie wszystko na treningach i ćwiczy bardzo ciężko, nie widzę problemu, by znalazł się w kadrze meczowej - dodał Vuković.
CZYTAJ TEŻ:>> WIECZNE DERBY BELGRADU JAK WEHIKUŁ CZASU DO LAT 90. [RELACJA, ZDJĘCIA] <<
- Tymczasowość jest bardzo aktualna, tym bardziej w polskiej piłce. Trudno wskazać trenera, który nie pracuje tymczasowo. Świadczy o tym przypadek najlepszego do niedawna trenera w Polsce, byłego selekcjonera reprezentacji, Adama Nawałki. Zdobyłem wczoraj uprawnienia trenerskie, o które starałem się bardzo długo. Przez tych pięć lat przechodziło wiele myśli, czy może nie zająć się innym zawodem, nawet mniej opłacanym? Może dziennikarstwem? Wy przynajmniej wiecie, że przyjdziecie do pracy i będziecie mogli po prostu pisać. Zdecydowałem jednak, że idę w kierunku trenerki - żartował szkoleniowiec Legii.
- Który egzamin był trudniejszy? Dużo łatwiej było dzisiaj ale nie oznacza to, że było łatwo. Pytania na egzaminie sprawiły wiele szumu w mojej głowie. Jak człowiek się ogarnął, zaczął je bardziej rozumieć. Mogłem liczyć również na pomoc kolegów i poszło mi dobrze. Byłem chyba za bardzo zestresowany, dawno nie miałem żadnego egzaminu - zakończył z uśmiechem "Vuko".
ZOBACZ TEŻ:>> SEKSOWNA DZIENNIKARKA SPORTOWA ROZEBRAŁA SIĘ, BY POMÓC ZWIERZĘTOM [ZDJĘCIA] <<
Sebastian Szymański: Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by zająć pozycję lidera ekstraklasy
