MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcja antyterrorystów na granicy prawa

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Materiały dotyczące akcji antyterrorystów na Miedzyniu nie budzą wątpliwości prokuratury. Komenda miejska wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Materiały dotyczące akcji antyterrorystów na Miedzyniu nie budzą wątpliwości prokuratury. Komenda miejska wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Akcja z ubiegłego piątku wstrząsnęła naszymi Czytelnikami. Przypomnijmy, że wieczorem do domu przy ul. Osada 30 wpadła grupa policyjnych antyterrorystów. Uderzyli na mieszkanie na parterze. Przestrzelili otwarte drzwi, za którymi bawiła się trzynastomiesięczna dziewczynka. Matka chwyciła dziecko i ukryła się w kuchni.

Policjanci przewrócili dom do góry nogami. W jednym z samochodów znaleziono woreczek z suszem, prawdopodobnie marihuaną. <!** reklama>

Mieszkańcy domu do dziś nie mogą dojść do siebie. Rodzina mieszkająca na parterze sprowadziła się tam trzy dni wcześniej ze Złotnik Kujawskich. Właściciel domu był znany policji - dwa lata temu znaleziono u niego broń i cenne starocie. Sprawa o nielegalne posiadanie broni wciąż toczy się przed bydgoskim sądem.

Materiały nie budzą wątpliwości

Jak tłumaczą policjanci, akcja prowadzona przez Bydgoszcz-Śródmieście była poprzedzona rozpoznaniem. Powzięto informację, że w mieszkaniu mogą być narkotyki. Użyto takich środków, ponieważ zachodziła obawa, że funkcjonariusze mogą być zagrożeni.

Komendant miejski policji po naszej publikacji nakazał wszczęcie postępowania wyjaśniającego okoliczności akcji antyterrorystów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że być może zawiedli policyjni wywiadowcy, którzy nie wiedzieli, że parterowe mieszkanie zostało wynajęte.

Jak wczoraj potwierdził Dariusz Bebyn z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ, dopiero w środę do prokuratury trafiły policyjne materiały z wnioskiem o wydanie postanowienia o przeszukaniu mieszkania i domu.

- Pod względem formalnym materiały nie budziły wątpliwości, więc zatwierdzono przeprowadzenie czynności - mówi Bebyn. - Zatwierdzenie po przeprowadzeniu akcji jest jak najbardziej zgodne z prawem, wynika z rozwinięcia artykułu 217 Kodeksu postępowania karnego.

Mogą wejść na legitymację

Z zapisów KPK wynika, że w sytuacji, gdy policjanci m.in. chcą niezwłocznie zabezpieczyć dowody sprawy, mogą zwrócić się o ich wydanie, a w przypadku odmowy, mają prawo do przeszukania na podstawie legitymacji policyjnej.

O psie w KWP

Zachowania policjantów czasami budzą wątpliwości. Świadczy o tym liczba skarg na funkcjonariuszy, które trafiają na biurka komendanta miejskiego i wojewódzkiego. W samej tylko Bydgoszczy w pierwszym półroczu było tych skarg 71. Jedynie 10 uznano za uzasadnione.

Powody składania skarg są różne - od opryskliwego tonu po strzały. Jedna z niedawnych spraw dotyczyła domniemanego przekroczenia uprawnień podczas pościgu. Padły strzały. Prokuratura umorzyła sprawę.

Karę roku więzienia wymierzył w 2009 sąd byłemu policjantowi z Wąbrzeźna za molestowanie seksualne 3 kobiet. Ukarano też policjanta, który w 2007 roku chciał wejść ze swoim psem do Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Ochroniarz poprosił go, żeby przywiązał psa na zewnątrz, na co policjant odpowiedział: „Sam się przywiąż.”

Mogą przeszukać mieszkanie, kiedy chcą

  • Art. 217 KPK określa, kiedy policja może dokonać przeszukania, jeśli chce szybko zabezpieczyć dowody. Nie musi mieć wtedy nakazu prokuratora.
  • Funkcjonariusze muszą zwrócić się o wydanie dowodów w celu ich zabezpieczenia.
  • W przypadku odmowy do przeszukania wystarczy policyjna legitymacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!