https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Adam Roszak, były burmistrz Gniewkowa: "Sprowadzeni do Polski repatrianci z Kazachstanu zostali pozostawieni bez pracy"

Dariusz Nawrocki
Migawka z wiosny 2018 roku. Karolina, Wiktor i ich 4-letnia córka Emilka w trakcie spaceru z ówczesnym burmistrzem Adamem Roszakiem
Migawka z wiosny 2018 roku. Karolina, Wiktor i ich 4-letnia córka Emilka w trakcie spaceru z ówczesnym burmistrzem Adamem Roszakiem Archiwum/Dariusz Nawrocki
- Sprowadzeni do Polski przez nasz samorząd repatrianci z Kazachstanu zostali pozostawieni bez pracy, pomocy i wsparcia - przekonuje Adam Roszak, były burmistrz Gniewkowa.

Mowa o Karolinie, Wiktorze i ich 4-letniej córce Emilce. Ta sympatyczna polska rodzina z Kazachstanu trafiła do Gniewkowa wiosną 2018 roku. Przyjechała tutaj na zaproszenie gniewkowskiego samorządu. Rodzina dostała mieszkanie. Na rodziców czekała praca, a na Emilkę - miejsce w przedszkolu.

"To upokorzenie rodziny"

- Cieszyliśmy się, że możemy przyjąć godnie potomków Polaków wywożonych przez sowietów w czasie drugiej wojny światowej. Rodzina Polaków była zaskoczona przyjęciem, otwartością i całym dobrem, które w naszym miasteczku ich spotykało - wspomina Adam Roszak, były burmistrz Gniewkowa.

Migawki z wiosny 2018 roku:

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.  Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze"). <script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/969dc13a-4af1-d0e2-31a2-dd32d7fe962e,285a90a8-2e44-8d37-ccbb-9e00380d9d74,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Sp...

Wiktor dostał pracę w przedszkolu, a Karolina - w ratuszu. Ich pensje były w części finansowane przez Powiatowy Urząd Pracy. - Uzgodniliśmy, iż w kolejnym etapie będzie wykorzystany, dedykowany dla repatriantów program rządowy związany z aktywizacją zawodową repatriantów. Program obejmuje czasokres dwóch lat finansowania przez rząd pracy dla repatriantów. Samorząd poprzez Powiatowy Urząd Pracy miał złożyć stosowny wniosek o program aktywizacji zawodowej. Niestety jesienne wybory zmieniły bardzo wiele i nie tylko w tym zakresie. Samorząd nie złożył tego wniosku. Pani Karolina z wyższym wykształceniem, pozostawiona została od 4 grudnia bez pracy. Pan Wiktor otrzymał informację, iż pracuje do końca roku - mówi Adam Roszak.

Jest to upokorzenie tej rodziny, wielki wstyd dla naszej gminy i przekroczenie wszelkich granic przyzwoitości

- Jest to upokorzenie tej rodziny, wielki wstyd dla naszej gminy i przekroczenie wszelkich granic przyzwoitości - komentuje i zapewnia: - Będziemy starali się pomóc tej rodzinie. Nie zostawimy ich samych.

Pani Karolina przyznaje, że dwa razy była u burmistrza Adama Straszyńskiego w sprawie pracy. - Mówiłam, że kończy mi się umowa. Powiedział, że będzie pamiętał i że mam się nie martwić. Wcześniej zostałam przeniesiona z urzędu do ośrodka kultury. Pan dyrektor powiedział mi, że nie ma pieniędzy na umowę ze mną. I tak pożegnałam się z pracą - opowiada pani Karolina.

"Zawiodła komunikacja"

Skontaktowaliśmy się z burmistrzem Adamem Straszyńskim. Przekonuje, że o środki dla repatriantów można się ubiegać dopiero po przepracowanym okresie. Gmina ma więc na to jeszcze czas. Przyznaje, że rozmawiał z panią Karoliną. Zapewnia, że poprosił ją, by tuż przed końcem umowy z ośrodkiem kultury odezwała się do niego ponownie. Zapewniał, że pomoże znaleźć dla niej pracę. Tłumaczy, że pani Karolina do niego się nie zgłosiła, a o tym, że jest bez pracy dowiedział się po tym, jak Adam Roszak sprawę opisał na Facebooku.

- Zawiodła komunikacja, a nie brak dobrej woli. Poprosiłem panią Karolinę do siebie. Zaproponowałem jej, by do końca roku pracowała w przedszkolu. Obiecałem, że w nowym roku budżetowym, jeśli będzie taka możliwość, będziemy szukać innych rozwiązań. Pani Karolina pracy w przedszkolu nie przyjęła i na tym nasz kontakt z nią się urwał - tłumaczy burmistrz. Zapewnia natomiast, że umowa z jej mężem zostanie przedłużona.

"Żyje nam się tutaj bardzo dobrze"

Pani Karolina przyznaje, że pracy w przedszkolu nie przyjęła. Proponowano jej pracę sprzątaczki, więc odmówiła. Na własną rękę szuka więc pracy zgodnej z jej wyższym wykształceniem. Tłumaczy, że przed końcem umowy w ośrodku do burmistrza się nie zgłaszała, gdyż - jak zapewnia - zgodnie z ustną umową to Adam Straszyński miał się z nią skontaktować. Czekała i się nie doczekała.

- Nie wiedziałem, że ta umowa się skończyła, bo nikt mi tego nie przekazał - broni się burmistrz. Zapewnia, że jest skłonny pomóc pani Karolinie i jej rodzinie. Zaprasza ją do ratusza.

Żyje nam się tutaj bardzo dobrze. Mamy wspaniałych sąsiadów

Pani Karolina raczej z zaproszenia nie skorzysta. Nie żałuje jednak, że półtora roku temu zdecydowała się na przyjazd do Gniewkowa. - Żyje nam się tutaj bardzo dobrze. Mamy wspaniałych sąsiadów. Córka już bardzo dobrze mówi po polsku, ma koleżanki. Gdyby nie ten problem z pracą, nie mielibyśmy żadnych powodów do narzekań - wyznaje.

Repatrianci z Kazachstanu w Gniewkowie. Film z wiosny 2018 roku:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jola

Czy całe życie będą musieli być pod skrzydłami? Będą potrzebować pomocy i lekkiej pracy,nie rozumiem praca w przedszkolu dla Pani Karoliny jak każda inna co z tego że ma wykształcenie widocznie boi się pracy,że sobie nie poradzi skoro tak wysoko mierzy to spróbować dostać pracę w banku i się wykazać.Nasze Gniewkowo...szukałam pracy zapisałam się w gminie jeżeli będzie gdzieś gdziekolwiek etat mieli dzwonić...żenada 6 lat i nic :) oczywiście po paru miesiącach od zapisania się znalazłam pracę :) sama bez pomocy wracając do tematu myślę,że urząd pracy udzieli Pani Karolinie pomocy i znajdzie jej pracę :) proponuję aby Pan Roszak w związku z tym iż Pani Karolina została bez pracy odprawił jej swoje stanowisko a on zajął te które jej proponował widocznie tamto też nie spełniło jej oczekiwań :) Pani Karolino to tylko Gniewkowo ludzie z wyższym wykształceniem od Pani wykonują pracę fizyczne sprzątają,pracownik produkcji i inne wystarczy nie bać się spacy ...

Y
You Angel

W biedronce i mili potrzebuja to zapraszamy.

G
Gość
18 grudnia, 16:43, Gość:

"Zawiodła komunikacja, a nie brak dobrej woli" - chłopie nie kompromituj się.

Nie ma problemów z komunikacją gdy jest dobra wola. Tyle i aż tyle.

Rodzina dostała mieszkanie, pracę ma początek... raczej nie bedzie do konca życia prowadzana za rękę... Czy Polacy dostają mieszkania i zalatwia im sie pracę? Pomyślcie..zanim cos komentujcie

G
Gość

Taki oto nowy burmiszcz, bo przecież nie mistrz...

G
Gość

"Zawiodła komunikacja, a nie brak dobrej woli" - chłopie nie kompromituj się.

Nie ma problemów z komunikacją gdy jest dobra wola. Tyle i aż tyle.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski