Kierownik wyprawy zimowej na K2 Krzysztof Wielicki, wydał w tej sprawie komunikat, w którym czytamy:
"W dniu 7.02.2018 podczas podchodzenia do obozu C1, na wysokości 5800 m samoistnie spadający kamień uderzył Adama Bieleckiego w głowę.
Mimo posiadania kasku doznał obrażeń czoła oraz nosa.
Po zejściu do bazy w towarzystwie tragarzy wysokościowych został poddany zabiegom zabezpieczenia ran poprzez zszycie. Zabieg został dokonany przez uczestników wyprawy przy bezpośredniej video konsultacji z dr. Robertem Szymczakiem.
Adam czuje się dobrze i nie ma żadnego zagrożenia życia. Mamy nadzieję, że szybko wróci do pełni sil.
Żadne szczegóły wydarzenia nie będą udzielane bez zgody poszkodowanego."
Adam Bielecki: Kim jest bohater z Nanga Parbat? [ZDJĘCIA, SYLWETKA]
O całej sytuacji napisał na swoim profilu także Adam Bielecki:
- Eh było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy :)