Wreszcie w Bydgoszczy nie będzie jak na wsi. W ciągu dwóch lat kanalizację otrzymają dzielnice, w których dotychczas królowały szamba.
Podpisana wczoraj umowa zakłada zbudowanie w ciągu dwóch lat 16 przepompowni i 58 kilometrów rurociągów. Firma Alstal Budownictwo, która wygrała przetarg na budowę kanalizacji, ma na jej zbudowanie 28 miesięcy, do grudnia 2009 roku. W pierwszej kolejności prace odbywać się będą w Czersku Polskim, Łęgnowie, Kapuściskach, Glinkach, Myślęcinku, Fordonie, Śródmieściu, Zimnych Wodach i Miedzyniu, a także Prądach, Siernieczku, Brdyujściu, Wilczaku, Bartodziejach, Osowej Górze, Jachcicach i Czyżkówku. - To dla nas wyzwanie, bo nie wszystkie tereny mają nawet plan zagospodarowania przestrzennego i pozwolenia na budowę, ale terminu dotrzymamy - zapewnia Wiesław Nurski, dyrektor firmy.
<!** reklama left>O pomoc w rozwiązniu tego problemu apelował, między innymi, do ratuszowych urzędników Stanisław Drzewiecki, prezes MWiK. - Wiemy, co i jak chcemy zrobić, niestety, często na termin wykonania prac wpływają sprawy procedur i dokumentacji. Bywa i tak, że mieszkańcy swoimi roszczeniami blokują inwestycje - zauważa prezes. - Finalnym celem naszego programu „Bydgoski System Wodny i Kanalizacyjny II” jest osiągnięcie drugiej klasy czystości rzeki Brdy na odcinku miejskim. Bo o ile przed wpłynięciem do Bydgoszczy woda znajduje się w pierwszej klasie czystości, to w naszym mieście nadal jest pozaklasowa. Cały program składa się z dziesięciu kontraktów. Sześć zostało już podpisanych, cztery kolejne zamierzamy podpisać do końca roku.
- Prace odbywać się będą jednocześnie w kilkunastu miejscach miasta. Nie ukrywam, że nasze brygady mogą być nieco uciążliwe dla mieszkańców - mówi dyrektor Wiesław Nurski. - Trudności będą dotyczyły komunikacji, ale także hałasu wywoływanego przez maszyny. Proszę jednak bydgoszczan o cierpliwość i zrozumienie. Postaramy się jak najmniej komplikować im życie.
