- Gdyby nie ten zimny deszcz, byłoby jak wiosną, ciągle mamy kilka stopni na plusie. Przyroda wrażliwie reaguje na pogodę, było kilka dni mrozu, teraz jest cieplej i mokro, "wydaje" jej się, że czas na wiosnę - komentuje przedwczesne kwitnienie Jarosław Mikietyński, szef myślęcińskiego Ogrodu Botanicznego Krajowego Centrum Roślinnych Zasobów Genowych Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego (tak brzmi pełna nazwa "botanika"). Ale też trochę... chłodzi wnioski:
- To w ostatnich latach już nic takiego, historia się powtarza, po kilku dniach zimna, mrozu, robi się ciepło i rośliny są "przekonane", że to już czas na wzrost. Przyjdzie kilka chłodniejszych dób, wzrost zostanie wstrzymany - mówi.
To też może Cię zainteresować
Ekspert tłumaczy, że kwiatostany wierzby, popularne "kotki" czy też bazie przekwitną, więc nie będzie ich na Wielkanoc, ale niektóre gatunki jeszcze czekają, więc nie ma się o co martwić. Ze zdjęć nadesłanych przez Jarosława Mikietyńskiego widać rzeczywiście, jak nietypowo jak na styczeń prezentuje się myślęciński ogród. Można by zaryzykować stwierdzenie, że w Bydgoszczy jest już niemal... zielono.