Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A jednak nie zagrają!

Marcin Karpiński
W każdej innej dyscyplinie taki mecz by się odbył. Ponieważ sprawa dotyczy futbolu, problem z rozegraniem Superpucharu trudno ot tak rozwiązać. Wiadomo tylko tyle, że w Warszawie w sobotę spotkania nie będzie.

W każdej innej dyscyplinie taki mecz by się odbył. Ponieważ sprawa dotyczy futbolu, problem z rozegraniem Superpucharu trudno ot tak rozwiązać. Wiadomo tylko tyle, że w Warszawie w sobotę spotkania nie będzie.

Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo dmuchają na zimne. I po prawdzie trudno im się dziwić. Nowy, piękny Stadion Narodowy nie ma takich zabezpieczeń, jak inne obiekty, na których już od pewnego czasu rozgrywane są zawody ligowe.

Policja, która zauważyła wiele niedociągnieć, na uwadze ma przede wszystkim publikę, która przychodzi na mecze piłki nożnej. A tu sprawa jest na tyle poważna, że Superpuchar jest w stanie przyciągnąć tysiące zwaśnionych ze sobą kibiców. Zresztą fani Legii i Wisły dali już próbkę swoich możliwości cztery lata temu podczas finału Pucharu Polski w Bełchatowie, gdzie doszło do bójek i rzucania racami. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, by wrócił obraz tego, co działo się podczas meczów Zawisza - Widzew i Legia - Lech (oba w Bydgoszczy). Wtedy też miało być spokojnie, a jak się skończyło wszyscy doskonale wiemy.

<!** reklama>Wczoraj po dyskusji w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim z udziałem przedstawicieli wojewody, Ekstraklasy S.A., Narodowego Centrum Sportu oraz policji zapadła decyzja, że mecz trzeba odwołać. W związku z tym pod znakiem zapytania stoi kolejny z zaplanowanych na luty meczów na Narodowym, reprezentacji Polski z Portugalią.

Prezes PZPN Grzegorz Lato już kilka dni temu zagroził, że jeśli Superpuchar nie dojdzie do skutku, kadra zagra z ekipą Cristiano Ronaldo na stadionie we Wrocławiu.

Wczoraj propozycję rozegrania Superpucharu złożył jeszcze Gdańsk. Ale brakuje już wolnych terminów. Dodatkowym powodem odmownej decyzji jest zaplanowana demonstracja, która ma się odbyć przed spotkaniem.

- Wpłynęło do nas zawiadomienie od osoby fizycznej o zaplanowanym zgromadzeniu publicznym na 15 tysięcy osób, które ma się rozpocząć o godz. 17 pod stadionem Legii. Demonstracja ma przejść pod Stadion Narodowy trasą, którą zaplanowaliśmy na przejazd kibiców Wisły - powiedziała Ewa Gawor ze stołecznego ratusza, cytowana przez portal tvn24.pl.

Od negatywnej opinii władz Warszawy organizator spotkania, czyli spółka Ekstraklasa S.A., może się odwołać. Ma na to 14 dni. I zrobi to w przyszłym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!