Jubilat przez 70 lat swego istnienia wychował ponad 100 olimpijczyków, którzy na igrzyskach zdobyli 10 medali. W czwartek w bydgoskim ratuszu uhonorowanych zostało 8 osób związanych z Zawiszą. Ogólne wyróżnienie dla klubu odebrał jego prezes Waldemar Keister.
W piątek zarząd Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza wybrał na funkcję prezesa Waldemara Keistera, który związany jest z sekcją kajakarską. Funkcję tę pełnił już w przeszłości, do lutego 2015 roku, gdy zrezygnował niejako na znak protestu po pojawieniu się pomysłu miasta, aby większą część obiektu przy Gdańskiej oddać we władanie spółki piłkarskiej Radosława Osucha.
Teraz miasto uhonorowało trenerów i zawodników Zawiszy, którzy mieli duży wkład w sukcesy klubu na arenie krajowej i międzynarodowej.
Na koniec prezentacji historii klubu pojawiła się archiwalna wypowiedź Edmunda Mileckiego, byłego wieloletniego szefa klubu.
- Łza się w oku kręci, prawda? - skomentował to obecny prezes Waldemar Keister i przywołał nazwiska wielu wybitnych sportowców, m.in. Teresy Ciepły i Zdzisława Krzyszkowiaka.
Po części oficjalnej, już we własnym gronie, prezes zarządził minutę ciszy ku pamięci tragicznie zmarłego w ubiegłym tygodniu kajakarza Pawła Baumanna.
Waldemar Keister podkreśla swój emocjonalny związek z Zawiszą.
- O klub, drugi dom, nieraz dba się bardziej niż o ten pierwszy, rodzinny. Dlatego zdecydowałem się zostać prezesem po raz drugi.
I nie ukrywa, że brakuje mu ligowej piłki nożnej na obiekcie.
- Nie możemy zaakceptować sytuacji, że nie ma na Zawiszy piłki nożnej. To dyscyplina, która przyciąga najwięcej kibiców i telewizję.
Wiceprezes Dariusz Bednarek przypomniał, że klub wychował ponad 100 olimpijczyków, którzy zdobyli 10 medali olimpijskich. W ostatnich latach na igrzyska w Londynie pojechało 15 sportowców, a do Rio 10. Zawisza od 4 lat zajmuje pierwsze miejsce w rywalizacji dzieci i młodzieży. Obecnie w klubie szkoli się blisko 2000 młodych sportowców, a głównym celem działaczy i trenerów jest przygotowanie olimpijczyków na Tokio 2020.
Prezydent Rafał Bruski zwraca uwagę, że...
- Siła każdej organizacji, to siła ludzi. Jesteście do tego stworzeni. Cieszę się, że pan prezes wskazał na ten niedosyt, brak medalu olimpijskiego w Rio de Janeiro. I cieszę się, że głównym szkoleniowym celem jest teraz Tokio 2020. 70 lat, to swoista sztafeta pokoleń. Uczycie młode osoby zwyciężać, ale sport uczy też przegrywania, a wy potraficie wyciągać z tego wnioski. Cieszę się, że taki klub ma siedzibę w Bydgoszczy. Będę go nadal wspierać.
Jako jedyny z wyróżnionych Medal Prezydenta Miasta otrzymał były kajakarz Daniel Wełna. To olimpijczyk z Montrealu (1976) i Moskwy (1980), 7-krotny medalista MŚ (2 złote, 2 srebrne i 3 brązowe medale).
- Dostałem medal za to co lubiłem i robiłem - powiedział po sesji Daniel Wełna. - Dzisiaj tak samo: lubię, robię i pracuję w szkole jako nauczyciel i mogę być tylko zadowolony, że o starych czasach się pamięta i że się docenia je. Największym sukcesem w mojej karierze było to, że przez 25 lat zajmowałem się sportem i sprawiało mi to przyjemność, mimo że nie było lekko.
Statuetkami i dyplomami nagrodzono 8 osób. Wyróżnieni to trenerzy i zawodnicy: Wiesław Czapiewski (trener l.a.), Rafał Hejmej (wioślarz), Jacek Lewandowski (trener l.a.), Aleksandra Klejnowska-Krzywańska (ciężary), Paweł Matuszewski (boks), Ireneusz Stachowski (strzelectwo) i Grzegorz Śledziński (strzelectwo).