- Z badania rynekpierwotny.pl wynika, że u zdecydowanej większości ankietowanych deweloperów, a zwłaszcza u tych największych, zakres umów gotówkowych zamykał się w przedziale bagatela 40- 50 proc. W niektórych przypadkach przekraczał nawet połowę- mówi Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl.- Oznacza to, że wciągu dwóch lat udział zakupu nowych lokali mieszkalnych bez udziału kredytów hipotecznych miał charakter zdecydowanie progresywny i zwiększył się w tym czasie o co najmniej 10 p.p.
Jak tłumaczy ekspert, świadczy to o tym, że krajowa mieszkaniówka jest pod omawianym względem absolutnym ewenementem w skali globalnej. Po drugie, tak wysoki udział zakupów gotówkowo- inwestycyjnym świadczy o wręcz doskonałej koniunkturze na pierwotnym rynku mieszkaniowym.
- Pytanie czy na dziś dzień ta koniunktura ma szansę się utrzymać. Ogłoszona pandemia koronawirusa stanowiąca ogromne i bezprecedensowe zagrożenie dla globalnej społeczności dokonuje prawdziwego spustoszenia i sieje grozę na rynkach mieszkaniowych czy surowcowych. Póki co, końca paniki, szaleńczej wyprzedaży, przeceny wszelkich aktywów, nie widać- mówi.
Przeczytaj, to bardzo ważne:
Jak wyjaśnia, oznacza to perspektywę załamania światowej gospodarki i wejścia jej w recesję. W tej sytuacji należy oczekiwać podobnych skutków dla rodzimej gospodarki oraz jej segmentu nieruchomościowego. - Bardzo trudno sobie wyobrazić aby w najbliższych tygodniach, a następnie miesiącach nie nastąpił drastyczny spadek popytu gotówkowo- inwestycyjnego, głównego motoru zakupowej prosperity w ostatnich latach na pierwotnym rynku mieszkaniowym- dodaje.
- O przewidywanej skali spadu transakcji na razie może lepiej nie wspominać, podobnie jak i o perspektywach zmian w cennikach deweloperskich w przewidywanej przyszłości. W najbliższym czasie najbardziej pożądanym aktywem będzie gotówka. Tak jak zawsze gdy przez rynki przetacza się kryzysowe tsunami. Wszelkie inwestycje alternatywne, w tym także nieruchomości mieszkaniowe będą musiały najprawdopodobniej poczekać na powrót do łask inwestorów. Należy tylko mieć nadzieję, że ten okres nie okaże się wiecznością, a szkody wyrządzane przez pandemię koronawirusa mniej dramatyczne od przewidywań- podsumowuje.